Z płonącego budynku zdążyła się wydostać kobieta. Do dziś leczy oparzenia w specjalistycznym szpitalu w Siemianowicach Śląskich. W spalonym budynku znaleziono zwęglone ciało. Stan uniemożliwiał identyfikację. Nie można było określić nawet płci ofiary. Policja miała jednak przypuszczenia, kim może być zmarły. Ze zwłok pobrano próbki DNA i porównano je z kodem pobranym od jego syna. W ten sposób ustalono tożsamość ofiary.
Biegły wstępnie przyjął, że pożar mógł powstać od papierosa palonego przez 51-latka. Jeśli to się potwierdzi, policja umorzy postępowanie ze względu na śmierć obwinionego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?