Nowy Sącz. Znachor ostatni raz przed sądem

Dzisiejszą rozprawą Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zakończył proces Marka H. Sądecki znachor jest oskarżony o sprawstwo kierownicze, które doprowadziło do nieumyślnego spowodowania śmieci półrocznej Madzi z Brzeznej w kwietniu 2014 r. Odpowiada także za świadczenie usług medycznych bez uprawnień. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Na ostatnią rozprawę w siedzibie sądu przy ul. Strzeleckiej w Nowym Sączu stawił się Marek H. Towarzyszyło mu jedynie dwóch mężczyzn, choć wcześniej licznie wstawiali się jego zwolennicy. Na pierwszej rozprawie mieli ze sobą transparenty z napisami: „Więcej sprawiedliwości jest w znachorze niż sąd wyobrazić sobie może!!!” oraz „Panie Marku jesteśmy z panem”. Oskarżony na salę rozpraw wszedł z uśmiechem na twarzy.

Dzisiaj przez sąd nie byli już przesłuchiwani żadni świadkowie. Co się działo za zamkniętymi drzwiami sali rozpraw, nie wiadomo. Proces znachora, który ruszył 30 października 2015 r., od początku toczył się w wyłączeniem jawności.

- Na kolejnych rozprawach sąd przesłuchał bezpośrednio 55 świadków - informuje sędzia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Zeznania pozostałych, czyli około dwustu świadków, zostały odczytane - dodaje.

Dzisiejsza rozprawa była ostatnią. Sąd zdecydował, że 22 lutego wygłoszone zostaną mowy końcowe prokuratury oraz obrońcy Marka H.

- Nie jest powiedziane, że tego samego dnia zapadnie wyrok - zastrzega sędzia Bogdan Kijak. - Sąd może również zdecydować, że wyrok ogłosi w późniejszym terminie. Treść uzasadnienia może być niejawna.

Marek H. odmówił komentarza. - Zostawcie mnie w spokoju - rzucił w stronę dziennikarzy, którzy stawili się w sądzie.

ZOBACZ TAKŻE: Prawdziwe latte macchiato - w Polsce go nie spróbujesz

źródło: naszemiasto.pl