FLESZ - Nowa szczepionka położy kres pandemii?
Tak było chociażby w Mystkowie (gm. Kamionka - Wielka) i w Piwnicznej - Zdroju, gdzie zamiast karetki pogotowia do mieszkańców wymagających pomocy medycznej przyjechali strażacy i druhowie OSP. W obydwu przypadkach chodziło o nagłe zasłabnięcie i w obydwu to właśnie strażacy jako pierwsi ratowali życie pacjentów.
Koronawirus utrudnia pracę ratownikom
Jak wyjaśnia Bożena Chudzik, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego sytuacja w regionie jest dynamiczna, zaś każdy tydzień przynosi nowe wyzwania dla kierowanej przez nią instytucji.
- Mieliśmy i taką sytuację, że w ciągu tygodnia ratownicy byli wzywani do chorych z terenu Nowego Sącza i powiatu nowosądeckiego aż 570 razy - mówi.
Oczywiście wezwania nie były związane jedynie z pandemią koronawirusa, ale dyrektorka sądeckiej placówki nie ukrywa, że druga fala zakażeń przysporzyła pogotowiu sporo pracy. Przełożyło się to na dłuższy czas oczekiwania na karetki pogotowia, a nawet na wysyłanie do pacjentów ekip strażackich.
- Dysponujemy czternastoma karetkami pogotowia, zaś dwie są specjalnie przystosowane do przewożenia pacjentów zarażonych koronawirusem - mówi.
Choć w normalnych warunkach liczba karetek wystarcza do zaspokojenia potrzeb mieszkańców, w sytuacji pandemii sprawa się komplikuje.
- Chodzi tutaj chociażby o konieczność dezynfekcji pojazdu, która zajmuje około godziny - wyjaśnia Bożena Chudzik.
Dezynfekcji muszą się poddać także ratownicy, którzy często pracują w ubraniach ochronnych.
- To bardzo męczące i uciążliwe zabezpieczenie, dlatego ekipa ratownicza musi odpocząć pomiędzy poszczególnymi wyjazdami - kontynuuje dyrektor pogotowia.
Osobną kwestię stanowi także brak personelu.
- Na razie sytuacja się uspokoiła, ale były takie momenty, że ponad 20 procent załogi było na zwolnieniach czy kwarantannie - wylicza Bożena Chudzik.
W czym może pomóc strażak?
St. brygadier Paweł Motyka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, nie jest zaskoczony wezwaniami strażaków i druhów OSP do osób wymagających pomocy medycznej.
- Takie wezwania zawsze się zdarzały, choć oczywiście z mniejszą częstotliwością - mówi.
Przypomina również, że strażacy i druhowie mają w zakresie swoich obowiązków ratowanie życia ludzkiego ( nie tylko w pożarach) i są do tego odpowiednio przygotowani.
- Wszyscy strażacy zostali przeszkoleni w zakresie pierwszej pomocy medycznej, cześć z nich ma także wykształcenie ratownicze nabyte w trakcie studiów ratownictwa medycznego - mówi.
Zaznacza, że strażacy dysponują również sprzętem medycznym, w tym m.in. tak potrzebnymi w czasie pandemii koronawirusa butlami z tlenem.
- Oczywiście strażacy nie mogą wykonywać wszystkich czynności medycznych, do których są uprawnieni wykwalifikowani pracownicy pogotowia ratunkowego - tłumaczy Paweł Motyka.
Mowa tutaj chociażby o podawaniu chorym leków, czego strażakom czy druhom OSP robić nie wolno.
- Dobrze natomiast sprawdzają się w przypadku wezwań związanych z niewydolnością krążeniowo - oddechową - mówi Bożena Chudzik i przyznaje, że sądeckie pogotowie korzystało w kryzysowej sytuacji z takiego wsparcia.
Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!
Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?