Nowy Sącz/Siedlce. Łukasz W. skazany za zabójstwo chce uniewinnienia

FLESZ - Posypały się mandaty. Czy też popełniasz ten błąd?

W połowie grudnia 2019 r. zapadł nieprawomocny wyrok w głośniej sprawie zabójstwa, którego miał dopuścić się w Siedlcach 23-letni Łukasz W. Sąd uznał, że sądeczanin 5 grudnia 2018 r. w bramie jednej z kamienic przy ul. Piłsudskiego w Siedlcach zabił 35-letniego Marcina K., mieszkańca tego miasta. Zadawał mu ciosy w głowę tępym narzędziem. Niedługo po tym zajściu płacił kartą zmarłego za zakupy w jednym ze sklepów. Następnie uciekł i ukrywał się za granicą. Gdy został wydany Europejski Nakaz Aresztowania, Łukasz W. został zatrzymany w Holandii, a następnie przekazany polskiej policji.

Sądeczanin usłyszał wyrok 15 lat więzienia. Z takim postanowieniem sądu nie zgadza się obrońca Łukasza W. Mecenas Wojciech Gąsiorowski podkreśla, że w toku procesu pojawiło się wiele znaków zapytania. Jego klient przyznał, że pił alkohol z 35-latkiem i kopnął go trzykrotnie, ale nie przyznaje się do zabójstwa. Jego klient zeznał, że siedlczanin miał go podczas kłótni zaatakować nożem. Przypomina, że mieszkaniec Siedlec niecały miesiąc przed tragicznym w skutkach zajściem został dotkliwie pobity przez nieznanego sprawcę który wybił mu przednie zęby.

- Żona 35-latka zeznała, że od tego incydentu mąż się bał i nosił przy sobie nóż kuchenny – podkreśla mecenas Gąsiorowski. - Uważam, że w toku procesu nie zgromadzono dostatecznych dowodów, które pozwoliły skazać mojego klienta. W złożonej apelacji domagamy się uniewinnienia.

Inaczej sprawę widzi prokurator i pełnomocnik żony zamordowanego. W sądzie zwracali uwagę na sposób, ilość i intensywność zadanych ofierze ciosów. Podkreślali, że 35-latek w chwili zdarzenia miał niesprawną lewą rękę i był pijany. Miał 5,2 promila alkoholu w organizmie, co uniemożliwiało mu obronę, a tym bardziej atak. Dlatego ich zdaniem wersja obrony o działaniu Łukasza W. w granicach obrony koniecznej, nie ma racjonalnych przesłanek. Uważają, że kara 15 lat pozbawienia wolności jest zdecydowanie za niska. Dlatego także złożyli apelacje, w których domagają się podwyższenia kary do 25 lat więzienia.