Wczasowiczka dobrze zna ten rejon gór i jest doświadczoną turystką. Fakt, że nie wróciła do domu, był więc tym bardziej niepokojący. Mąż najpierw sam podjął poszukiwania, ale były one bezskuteczne, więc zaalarmował policję. Funkcjonariusze wyruszyli w góry z psami tropiącymi. Specjalnie wyszkolone czworonogi wspierały także ratowników Grupy Krynickiej GOPR.
Około godziny pierwszej w nocy o wsparcie akcji policja poprosiła strażaków. - Od razu wyruszyły trzy zastępy PSP z Nowego Sącza i OSP z Obidzy. Druhowie z OSP w Biegonicach mieli psy poszukiwawcze - relacjonuje brygadier Marian Marszałek z Miejskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Całonocna akcja w trudnym terenie nie doprowadziła do odnalezienia zaginionej wczasowiczki. Dowodzący działaniami przygotowywali nowe zespoły mające wyruszyć w góry. Dopiero kilka minut przed siódmą rano do ratowników dotarł sygnał od udających się do pracy robotników leśnych. Dostrzegli oni kobietę w rejonie przełęczy Przysłop.
W tamten rejon masywu leśnego wiódł również jeden z psów tropiących, użytych przez ratowników GOPR. - Poszukiwana kobieta była cała i zdrowa, choć bardzo zmęczona i mocno wychłodzona - informuje Michał Słaboń, naczelnik Grupy Krynickiej GOPR. - Nie zgodziła się na transport do szpitala. Została odwieziona do męża.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?