Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od lat rehabilitują sądeczan, ale NFZ nie dał im kontraktu. Pacjenci w szoku

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Kilka przychodni wstrzymało zapisy na zabiegi. Nie wiedzą, czy w październiku będą wciąż działać. To skandal! Pół roku czekałam na rehabilitację, której nie będę miała - oburza się Renata Baran.

Od 1 października cztery poradnie rehabilitacyjne z Nowego Sącza nie będą przyjmowały pacjentów. Nie otrzymały na swoje usługi kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. W trudnej sytuacji znajdą się pacjenci, którzy od miesięcy czekali na zabiegi oraz personel, nad którym unosi się widmo utraty pracy.

- To skandal! Jakim prawem zabiera się nam możliwość leczenia. Człowiek płaci tyle pieniędzy na służbę zdrowia, a jak chce skorzystać z refundowanych zbiegów, to musi czekać długie miesiące w kolejce - oburza się Renata Baran, mieszkanka Nowego Sącza. - Fundusz powinien dołożyć pieniędzy na rehabilitację, a nie zabierać kontrakty przychodniom, które od lat pomagają chorym - dodaje pacjentka.

Już nie rejestrują

Przy ul. Kazimierza Wielkiego 4 w Nowym Sączu od 39 lat działa Zespół Poradni Specjalistycznych Szpitala im. Jędrzeja Śniadeckiego. Funkcjonuje tu Pracownia Fizjoterapii Ambulatoryjnej, w której zatrudnionych jest piętnaście osób.

- Zostaliśmy zmuszeni wstrzymać zapisy na zabiegi. Pracować będziemy tylko do szóstego października - informuje Mariola Zelek, szefowa pracowni. - Co będzie dalej, nie wiemy. Szpital, pod który podlegamy, nie ma kontraktu na świadczenie usług z zakresu fizjoterapii - dodaje.

Dla pracowników poradni informacja o braku kontaktu była szokiem. Ta publiczna placówka miesięcznie przyjmuje 400 pacjentów. W roku wykonuje około 1600 zabiegów.

- Mamy nowoczesną aparaturę zakupioną dzięki wsparciu urzędu miasta, PFRON-u i sądeckiego szpitala. Jako jedyni w Nowym Sączu przeprowadzamy zabiegi hydroterapii - wylicza Zelek. - Jesteśmy tez ośrodkiem kształcenia dla studentów fizjoterapii oraz pielęgniarstwa. To u nas młodzi ludzie odbywają staże - podkreśla.

W trudnej sytuacji znaleźli się pacjenci, którzy od miesięcy czekają na zabiegi. Placówka miała już grafik ustalony do połowy przyszłego roku.

- Teraz pacjenci muszą szukać miejsca gdzie indziej i znów tam czekać miesiącami na zabiegi - dodaje Przemysław Szałajko, fizjoterapeuta, który w poradni pracuje od 25 lat. - Większość naszych pacjentów to ludzie starsi, których nie stać na prywatne zabiegi. Są przerażeni, bo chodzą do nas od lat. Znają nas, a my ich problemy zdrowotne.

Rehabilitanci z przychodni przy ul. Kazimierza Wielkiego boją się o swoich pacjentów, ale i o siebie. Przez brak kontraktu z NFZ mogą stracić pracę.

- To miejsce jest dla nas jak dom. Mamy pacjentów, którzy przychodzą tu od ponad 30 lat. Trudno po takim czasie się do nich nie przywiązać - podkreśla Małgorzata Ziębowicz, która pracuje w poradni od 35 lat. - Nie wyobrażam sobie, że to miejsce przestanie istnieć. Większość personelu pracuje tutaj całe życie. Jesteśmy w wieku 50 plus. Mamy rodziny i dzieci na utrzymaniu. Boimy się, że stracimy zatrudnienie - mówi.

Nowa lokalizacja i problem

Widmo zwolnień ciąży także nad czterema fizjoterapeutami z przychodni Praxis, która od dwóch lat mieści się przy ul. Św. Heleny 30 w Nowym Sączu, wcześniej była w Chełmcu.

- Od 12 lat świadczyliśmy usługi w zakresie rehabilitacji leczniczej w ramach kontraktu z funduszem - podkreśla lek. Anna Olech, prezeska Praxis. - Zabiegi były prowadzone w suterenach starego budynku. Z myślą o naszych pacjentach zdecydowaliśmy się na inwestycję we własną przychodnię i przeprowadzkę do Nowego Sącza. Niestety, mimo świetnych warunków i nowego sprzętu, kontraktu nie dostaliśmy - ubolewa.

Anna Olech podkreśla, że przychodnia rehabilitowała pacjentów głównie z terenu gminy Chełmiec i nowosądeckiego osiedla Helena. Zapotrzebowanie na bezpłatne zabiegi było i jest ogromne. Rocznie Praxis przyjmował ok. 1300 pacjentów. Od 1 października nie przyjmie już żadnego.

- Zmiana lokalizacji spowodowała, że musieliśmy złożyć ofertę na Nowy Sącz, a nie Chełmiec, to zmniejsza nasze szanse. NFZ wymaga też zatrudnienia specjalisty fizjoterapii, a taki kosztuje aż 200 zł za godzinę. To ogromna kwota - wyjaśnia prezeska przychodni.

Fizjoterapeutka Maria Migacz dodaje, że od października wielu pacjentów trzeba będzie powiadomić, że nie będą rehabilitowani.

- Praktycznie do końca przyszłego roku mamy wpisanych pacjentów - zauważa Migacz. - Niektórzy leczyli się u nas od lat. Trudno im wyjaśnić, że już więcej ich nie przyjmiemy. Dlatego napisaliśmy wszędzie, gdzie można było, także do ministerstwa, z prośbą o pomoc. Nie poddajemy się.

Przychodnia Praxis walczy nie tylko o pacjentów, ale też swoich pracowników. Jeśli kontraktu nie otrzyma, poradnia rehabilitacji przestanie istnieć, a fizjoterapeuci stracą pracę.

Pacjenci są oburzeni

Chorzy, którzy leczyli się w obu przychodniach są zirytowani.

- Od 20 lat regularnie przychodzę na zabiegi. I choć nie raz musiałam czekać miesiąc, dwa albo i dłużej, to nigdy nie przeniosłam się do innej przychodni - podkreśla Anna Jasińska.

Ta 80-letnia rencistka z Nowego Sącza do przychodni przy ul. Kazimierza Wielkiego dojeżdża aż dwoma autobusami. - Nie wiem co będzie, jak ją zamkną - martwi się.

Stanisław Oleksy nawet podpisał się pod apelem o kontrakt dla szpitalnej przychodni. Od pięciu lat korzysta z rehabilitacji, bo ma problemy z kolanami.

- Ośrodek ma świetną lokalizację. W samym centrum miasta. Po drugiej stronie ulicy jest przystanek autobusowy - zauważa Oleksy. - Do tego personel jest świetnie przygotowany, zawsze miły. Nie rozumiem dlaczego fundusz chce nas, pacjentów pozbawić tak dobrej opieki?

Przywiązana do specjalistów z poradni Praxis jest Maria Cięciwa, mieszkanka Chełmca, która od kilku lat korzysta z tamtejszych zabiegów.

- Zajmują się mną bardzo dokładnie - podkreśla Cięciwa, która ma problemy z kręgosłupem. - Nie wiem kto mnie teraz przyjmie. Kolejki do rehabilitacji są ogromne. A skoro jest mniej kontraktów, to jeszcze się wydłużą.

Studzą emocje

Kontraktu z NFZ nie otrzymały jeszcze dwie placówki w Nowym Sączu: przychodnia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i Centrum Rehabilitacji Imprimis.

Obecnie nie wiadomo, gdzie od 1 października będzie można zapisać się na zabiegi rehabilitacyjne.

- Lista podmiotów powinna pojawić się na naszej stronie internetowej najpóźniej w piątek (dzisiaj - przyp. red.) - zapewnia Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka prasowa małopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie. - Co istotne nie zakończyliśmy jeszcze kontraktowania z zakresu rehabilitacji. Ogłoszone zostało postępowanie uzupełniające, więc placówki, które przy pierwszym podejściu nie wygrały konkursu, mogą startować ponownie.

Czy uda się obronić przychodnię przy ul. Kazimierza Wielkiego i Praxis? Będzie wiadomo pod koniec października.

Dobrej myśli jest Artur Puszko, dyrektor sądeckiego szpitala.

- Jestem przekonany, że kontrakt dostaniemy. Chciałbym uspokoić pacjentów. Przez trzy tygodnie nie będziemy wykonywać zabiegów, ale w listopadzie znów ruszymy - przekonuje Artur Puszko.

Dyrektor szpitala dodaje też, że jego pracownicy nie stracą zatrudnienia. Podjął decyzję, że do 6 października będą kontynuować zaplanowane zabiegi rehabilitacyjne.

- Potem pójdą na zasłużone urlopy, a w listopadzie wrócą pełni sił i gotowi do pracy - zapowiada Puszko.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 18. "Kijak"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto