Odprawa posłów nowosądeckich

Choć reprezentują trzy różne ugrupowania - potrafią zabiegać o te same cele. Wszyscy solidarnie ujęli się za przychodniami, które straciły kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia (szkoda, że z mizernym skutkiem), oraz za poszkodowanymi przez powódź i osuwiska.

W skuteczności zabiegania o ważne inwestycje dla regionu wypadają blado. Nowy Sącz i Limanowa nadal nie mają obwodnic, a drogi ekspresowe prowadzące z północy kraju w nasze strony to wciąż śpiew odległej przyszłości.

Czy zatem posłowie Sądecczyzny i ziemi limanowskiej zasłużyli na sowite wynagrodzenie wypłacane im co miesiąc z sejmowej kasy? Obecnie każdy z nich pobiera około 9892 zł 30 gr brutto plus około 2473 zł diety. Bywa więcej, jeśli poseł pełni funkcje kierownicze w sejmowych komisjach.

Jesienią każdy z nas będzie miał okazję wystawić wszystkim panom cenzurkę. Mamy przecież finisz kandencji i kolejne wybory.

Z oczywistych przyczyn zabrakło w podsumowaniu Tadeusza Patality (PO), który w ławach poselskich zasiadł dopiero po ostatnich wyborach samorządowych przejmując zwolniony mandat po Witoldzie Kochanie, wybranym na burmistrza Gorlic. Nie sposób zatem porównywać jego aktywności z dorobkiem sejmowych weteranów.

Codziennie rano najświeższe informacje z Nowego Sącza prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: nocowali w hotelach, ale nie płacili