Brygadier Paweł Motyka z nowosądeckiej komendy PSP twierdzi, że zanim na zagrożony odcinek drogi krajowej dotarły służby ratownicze i ekipy drogowców, w każdym momencie mogło dojść do tragedii. Jego zdaniem całkiem realne było nawet wywrócenie się któregoś z jadących autobusów lub zderzenie się takich pojazdów. A ruch na drodze przez Just był bardzo duży, bo zaczęły się wyjazdy na ferie szkolne.
Do neutralizacji oleju pokrywającego asfaltową nawierzchnię oraz upodobniającego ją do lodowej tafli, natychmiast skierowane zostały znajdujące się najbliżej ochotnicze straże pożarne z Tęgoborzy i Łososiny Dolnej a także dwie jednostki ratownictwa technicznego Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza. Na miejscu zagrożenia działały także ekipy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Pełna przejezdność głównej drogi łączącej Sądecczyznę ze światem przywrócona została po trwającej ponad 2.5 godziny akcji ratowniczej.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?