Oszuści znów wyłudzają pieniądze na Sądecczyźnie. Policja apeluje o ostrożność

W ostatnim czasie 84-letnia Sądeczanka straciła 30 tys. zł.

- Zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej syna, informując, że spowodował wypadek i grozi mu więzienie. Wmówił seniorce, że potrzebuje sporej sumy pieniędzy i poprosił, aby przygotowała wszystkie swoje oszczędności, a następnie przekazała je kurierowi - relacjonuje Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Drugą oszukaną okazała się 44-letnia mieszkanka powiatu nowosądeckiego. Kobieta odebrała telefon od oszusta podającego się za policjanta i straciła 20 tys. zł.

- Fałszywy mundurowy poinformował sądeczankę, że jej pieniądze zdeponowane w banku są zagrożone. Kobieta wybrała z placówki swoje oszczędności, po czym nadała je międzynarodowym przekazem do Wielkiej Brytanii - dodaje Izworska.

Identyczny telefon odebrała 73-latka. Kobieta nie straciła oszczędności tylko dzięki czujności pracownicy banku. Kobietę zaniepokoiło to, że starsza pani jest roztrzęsiona, ciągle z kimś rozmawia przez telefon i pogania ją. Zadzwoniła po policję. Dopiero mundurowym udało się przekonać 73-latkę, że próbowano ją oszukać.

W związku z tymi zdarzeniami funkcjonariusze apelują o ostrożność i rozwagę. Polecają, by informować rodziców, dziadków i sąsiadów o sposobach działania oszustów. Natomiast każdy telefon od wnuczka, syna, czy policjanta, który żąda pieniędzy albo przelania środków na wskazane konto bankowe, powinien wzbudzić podejrzenia. Lepiej się rozłączyć z rozmówcą i wykonać telefon do swoich bliskich albo na numer alarmowy 112.

FLESZ - Jak na Rosję wpłynie szósty pakiet sankcji?