MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Para ze Starego Sącza utonęła, nie ma dowodów, że została zabita"

Paweł Szeliga
Grzegorz i Karolina W. nie zostali zamordowani. Według szwedzkiej policji utonęli
Grzegorz i Karolina W. nie zostali zamordowani. Według szwedzkiej policji utonęli archiwum rodzinne
Szwedzka policja zamknęła śledztwo w sprawie śmierci małżeństwa ze Starego Sącza. Nie znalazła dowodów na to, by doszło do zabójstwa.

Para z Sącza nie została zamordowana. Policja zamyka śledztwo

Ciała 24-letniej Karoliny i jej 27-letniego męża Grzegorza wyłowiono w ubiegłym tygodniu z jeziora Langsjo na przedmieściach Sztokholmu. Para była poszukiwana od 7 czerwca, kiedy to wybrała się nad wodę, żeby karmić kaczki.

Gdy policja znalazła samochód małżonków nad brzegiem jeziora, przyjęła, że mogło dojść do podwójnego zabójstwa. Rozpoczęły się poszukiwania zakrojone na szeroką skalę z wykorzystaniem łodzi z sonarem, płetwonurków i policyjnego śmigłowca. Te działania przyniosły rezultaty. W nocy z środy na czwartek z jeziora wyłowiono ciało Karoliny, a w czwartek wczesnym popołudniem Grzegorza.

Nieszczęśliwy wypadek?

- Nie ma żadnych dowodów, świadczących o tym, że mogło dojść do zabójstwa - powiedziała wczoraj w rozmowie z "Krakowską" Towe Hagg, rzeczniczka sztokholmskiej policji. Dodała, że sekcja zwłok małżonków wykazała, iż przyczyną ich śmierci było utonięcie.

- Ponieważ wersja z zabójstwem się nie potwierdziła, uznaliśmy sprawę za zamkniętą - dodaje Towe Hagg.
Szwedzka policja nie zdołała ustalić, jak doszło do tragedii nad jeziorem. Ciotka zmarłej Karoliny, Helena Kącka, już w ubiegłym tygodniu sugerowała w rozmowie z "Krakowską", że rodzina podejrzewała, iż małżonkowie mogli utonąć. Szybko jednak tę hipotezę wykluczono, ponieważ oboje nie umieli pływać i unikali kąpieli w niestrzeżonych miejscach.

- Tamtej niedzieli pogoda w Sztokholmie była kiepska - dodała Helena Kącka. - Krótko przed zaginięciem Karolina rozmawiała z matką i mówiła, że jest wietrznie, a temperatura na poziomie 16 stopni. To zdecydowanie nie była pogoda na kąpiel.

Bliscy zmarłej pary podkreślają, że dotąd nie otrzymali oficjalnej informacji o zamknięciu śledztwa przez szwedzką policję. Nie słyszeli o tym, mimo że w Sztokholmie od tygodnia przebywają bracia Karoliny i Grzegorza. Są jednak odcięci od informacji, bowiem policja nie chce z nimi rozmawiać.

Szukali lepszego życia

- Według mojej wiedzy, nie zrobiono nawet sekcji zwłok, więc jak można zamykać śledztwo? - dziwiła się wczoraj Katarzyna, starsza siostra Karoliny, słysząc od reportera "Krakowskiej", że policja wykluczyła zabójstwo.
Przypomnijmy, że Karolina i Grzegorz pobrali się w lipcu 2014 r. i niedługo po ślubie wyjechali do Sztokholmu. Młodzi ludzie szukali pracy, gdyż w Starym Sączu jej nie mieli. 24-latka była nauczycielką przyrody, 27-latek leśnikiem. W Szwecji szybko się urządzili i zaczęli dobrze zarabiać. Cieszyli się wspólnym życiem. Karolina była w trzecim miesiącu ciąży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto