Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paszyn. Nie mogą dojechać do swoich domów, bo sąsiedzi walczą o prawo własności gruntu

Redakcja
Andrzej Griński chce normalnie dojeżdżać do swojej posesji
Andrzej Griński chce normalnie dojeżdżać do swojej posesji fot. Tatiana Biela
Andrzej Griński, mieszkaniec Paszyna (gm. Chełmiec) od kilku tygodni ma problemy z dojazdem do domu. Gmina buduje kanalizację, ale prace zostały częściowo wstrzymane, ponieważ jeden z mieszkańców nie wyraża na nie zgody.

Nasze Miasto

Na drodze prowadzącej do przysiółka pod Ostrą jeszcze do niedawna prowadzone były intensywne prace kanalizacyjne. Od kilku tygodni, ekipa budowlana z firmy Machnik nie może jednak dokończyć robót, ponieważ blokuje je jeden z mieszkańców przysiółka.

- Przez upór jednego człowieka mamy poważny problem z dojazdem do swoich posesji - mówi Andrzej Griński, który od wielu lat prowadzi w Paszynie rodzinny dom dziecka.

Interwencje władz gminy na razie nie przynoszą żadnego rezultatu.

- Kilka razy przyjeżdżała policja a także straż gminna. Rozmawiali, przekonywali, a robota jak stała, tak stoi. Ile jeszcze mamy czekać - pyta rozżalony.

Musimy nadkładać drogi

Griński opiekuje się ośmioma wychowankami, którzy muszą dojeżdżać do szkoły okrężną drogą.

- To bardzo uciążliwe dla nas wszystkich - mówi i dodaje, że nawet zwykłe zakupy w sklepie czy wyjazd do kościoła na niedzielną mszę zabierają teraz o wiele więcej czasu.

- Z tym człowiekiem nie da się porozumieć, nie chce słuchać żadnych rozsądnych argumentów - kontynuuje Griński.

Według jego słów, mężczyzna miał kłaść się pod koparkę, uniemożliwiając tym samym kontynuowanie prac kanalizacyjnych.

- Nie rozumiem, o co mu chodzi. To XXI wiek i wszyscy chcemy mieć dostęp do kanalizacji - tłumaczy.

To moja ziemia

Bolesław Bodziony, który sprzeciwia się dalszym pracom podkreśla, że on także chce zostać podłączony do sieci kanalizacyjnej. Problem, jego zdaniem, leży jednak zupełnie gdzie indziej i wiąże się z kwestią własności gruntu.

- Według planów jakie przedstawiła gmina, prace miały się odbywać półtora metra od granicy z moją ziemią - wyjaśnia.

Jak się okazało, ekipa budowlana wkroczyć miała jednak na jego teren.

- Nie rozumiem, dlaczego nie trzymają się swoich pierwotnych planów. Skoro wcześniej ustalili, że będą kopać półtora metra od granicy z moją ziemią, to czemu nagle wkraczają na moją własność - pyta.

Bodziony wyjaśnia, że zależy mu na zgodności pomiędzy planami gminy a stanem faktycznym.

- Ja tylko chce mieć porządek w papierach - podkreśla.

Spór o grunty

Bogumiła Aszklar-Lelito, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Chełmcu dobrze zna całą sprawę. Przyznaje, że gmina jest w trudnym położeniu.

- To nie pierwsza tego typu sytuacja, z którą musimy sobie poradzić - mówi i dodaje, że władze gminne dążą do załatwiania takich spraw na drodze rozmów i konsultacji z wszystkimi zainteresowanymi stronami.

W tym wypadku, problem leży jej zdaniem, w nieuregulowanej kwestii własności gruntu.

- Istnieje spór pomiędzy panem Bodzionym a innym mieszkańcem przysiółka pod Ostrą o prawo do własności terenu, po którym ma zostać przeprowadzona kanalizacja - wyjaśnia.

Sąsiad miał się wcześniej porozumieć z gminą w sprawie przebiegu kanalizacji po swoim terenie, tymczasem Bodziony przekonuje, że ziemia ta należy do niego.

- Na potwierdzenie swoich słów nie przedstawił jednak żadnych dokumentów, ponieważ twierdzi, że nigdy nie przeprowadzono procedury rozgraniczającej - wyjaśnia Bogumiła Aszklar- Lelito.

Co będzie dalej?

Zgodnie z planami gminy prace nad budową kanalizacji miały być zakończone w czerwcu.

- Chcemy załatwić tę sprawę jak najszybciej - przekonuje kierowniczka chełmieckiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

Na razie jednak sprawa nie ruszyła z miejsca, a mieszkańcy wciąż dojeżdżają okrężną drogą do swoich domów. Natomiast firma Machnik kontynuuje prace kanalizacyjne na pozostałym terenie.

ZOBACZ KONIECZNIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paszyn. Nie mogą dojechać do swoich domów, bo sąsiedzi walczą o prawo własności gruntu - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto