Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze w Polsce Pogotowia Rodzinne

Iwona KAMIEŃSKA
Henryk Leśniara. Fot. Iwona KAMIEŃSKA
Henryk Leśniara. Fot. Iwona KAMIEŃSKA
Jest to ,pogotowie" - bo musi czuwać 24 godziny na dobę. Jeśli jakieś maleństwo zostanie porzucone przez swoich biologicznych rodziców, pogotowie nie może odmówić przyjęcia dzieciątka pod swój dach.

Jest to ,pogotowie" - bo musi czuwać 24 godziny na dobę. Jeśli jakieś maleństwo zostanie porzucone przez swoich biologicznych rodziców, pogotowie nie może odmówić przyjęcia dzieciątka pod swój dach. Nazywa się ,rodzinne" - bo nie jest niczym innym jak rodziną, żadną tam instytucją opiekuńczą pomimo, że otrzymuje stałą pensję za wieczny stan gotowości do opieki nad cudzym dzieckiem.

Nowy Sącz jest pierwszym miastem w Polsce, gdzie udało się zorganizować pogotowia rodzinne. Dwa lata temu pracownicy naszego Ośrodka Adopcyjnego zaproszeni zostali do Warszawy, aby przed parlamentarną Komisją do Spraw Rodziny opowiedzieć o swoich pionierskich doświadczeniach.

A efekty tych doświadczeń są wspaniałe: od 7 lat, żadne z niechcianych przez rodziców niemowląt z terenu Sądecczyzny nie trafiło do domu małego dziecka: wszystkie znalazły ciepły kąt i czułą opiekę u rodzin, które podjęły się tego ważnego, pięknego, ale i trudnego wyzwania.

- To bardzo ważne, aby dziecko w pierwszych miesiącach i latach swojego życia miało troskliwą opiekę - mówi Jolanta Miłek, psycholog z sądeckiego Ośrodka Adopcyjnego - żaden dom dziecka w którym kilka opiekunek zajmuje się liczną gromadką dzieci nie może zapewnić tyle troski ile daje pogotowie rodzinne.

Jolanta Miłek opowiada o opuszczonym dziecku, które, przebywając w szpitalu, było bardzo chorowite, miało objawy znacznego opóźnienia w rozwoju.

Kiedy umieszczono je w pogotowiu rodzinnym jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki maluch przestał chorować, zaczął przybierać na wadze, nawiązywać pierwsze kontakty z otoczeniem. Nie jest to jedyny przypadek, świadczący o tym jaką doniosłą rolę w początkach rozwoju istoty ludzkiej spełnia bliskość opiekuna.

Rodzina, choćby i tymczasowa jest najlepszą dla dziecka ,poczekalnią", albo na powrót do rodziny biologiczej, albo na adopcję.

W czasie, kiedy dziecko przebywa w pogotowiu pracownicy Ośrodka Adopcyjnego nie próżnują: badają sytuację w rodzinie biologicznej: jeśli ma ona szansę dać dziecku pełnowartościowy dom starają się przekonać rodziców do zaakceptowania dziecka, jeśli ich sytuacja życiowa jest trudna - pomagają znaleźć pracę, postarać się o zasiłek.

Jeśli biologiczni rodzice absolutnie nie nadają się do roli opiekunów, szuka się wówczas odpowiednich chętnych na rodziców adopcyjnych, lub zastępczych przy których dziecko będzie dorastać, usamodzielniać się.

Rodzina, która decyduje się pełnić rolę pogotowia rodzinnego, lub rodziny zastępczej musi spełniać pewne warunki: konieczne jest stałe źródło utrzymania i dobre warunki mieszkaniowe, potrzebne jest ponadto zaświadczenie o dobrym stanie zdrowia i pozytywna opinia specjalisty psychologa.

Chętni przechodzą cykl specjalnych szkoleń a później, kiedy już rozpoczną pracę utrzymują stały kontakt z Ośrodkiem, który pomaga im w opiece nad dziećmi, służy radą.

- Wielu ludzi nie wie, że mamy w Sączu Ośrodek Adopcyjny, nie orientują się jaką prowadzimy działalność a szkoda - mówi Henryk Leśniara, szef Ośrodka.

- Żeby jasno zobrazować sytuację wystarczy wspomnieć, że kiedy zaczynaliśmy w 1994 roku, w sądeckim Domu Dziecka było 50 wychowanków, teraz jest ich jedynie 20. Około 150 dzieci przeszło przez nasze pogotowia rodzinne i rodziny zastępcze w których znalazły wreszcie swoje miejsce na świecie - ciepłe i pełne miłości.

Mimo, że Jolancie Miłek i dyrektorowi Leśniarze udało się to co nie udało się nigdzie indziej w Polsce, zapotrzebowanie na pogotowia rodzinne i rodziny zastępcze jest nadal duże.

- Do tej pory udawało się rozwijać działalność rodzinnych opiekunów na zasadzie ,świeca od świecy" - mówi Jolanta Miłek - ktoś kto spróbował, opowiedział sąsiadom, znajomym, którzy także zechcieli podjąć wyzwanie. Ale tyle jeszcze dzieci czeka na domÉ my więc czekamy na potencjalnych opiekunów.

Sądecki Ośrodek Adopcyjny mieści się przy Placu Kolegiackim w Nowym Sączu, tel. 442-07-63.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto