Sąd Dyscyplinarny zajął się jego sprawą po uprawomocnieniu się w styczniu wyroku za ten czyn. Prokurator został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. W tym czasie ma też zakaz prowadzenia samochodu.
W 2008 r. w Ptaszkowej Józef P. zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Trafił do szpitala, gdzie okazało się, że miał 2 promile alkoholu we krwi. Od tamtej pory wykorzystał wszystkie prawne możliwości, by uniknąć kary. Jego sprawa nie mogła trafić na wokandę, najpierw ze względu na zaburzenia depresyjno-lękowe, a następnie schorzenia kardiologiczne. Krótko po wypadku skorzystał z możliwości przejścia w stan spoczynku z powodu choroby.
Było to równoznaczne z obcięciem jego poborów do 75 proc. (wcześniej otrzymywał ok. 10 tys. zł pensji zasadniczej brutto, uzupełnionej dodatkiem funkcyjnym i za wysługę lat). Teraz jedynie Sąd Dyscyplinarny może pozbawić Józefa P. tych finansowych przywilejów. - Wachlarz możliwych kar jest szeroki - mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej. - Od nagany poczynając, a na wydaleniu ze służby kończąc. W tym przypadku nie ma znaczenia, że prokurator jest w stanie spoczynku.
Gdyby doszło do tak drastycznego ukarania Józefa P., to mógłby stracić wysokie uposażenie. Jego składki zostałyby przekazane do ZUS, który na tej podstawie naliczyłby mu emeryturę. Zapewne znacznie niższą od prokuratorskiej pensji.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?