Po kilku miesiącach fatalnej postawy żółto-czarnych kibice z Wągrowcu wreszcie mieli powody do radości. Podopieczni Bartosza Świerada wygrali bowiem dwa ostatnie ligowe mecze i zapewnili sobie utrzymanie w Lidze Centralnej. Co ciekawe - oba zwycięskie mecze odbyły się bez udziału najlepszego strzelca zespołu, Pawła Gregora, który zmaga się z urazem.
Bij outsidera
Przed meczem z MKSem Grudziądz Nielba miała za sobą niechlubną serię 7 porażek w 8 meczach. W dodatku jedyne zwycięstwo to wygrana po rzutach karnych, okupiona dodatkowo zamknięciem hali i karą finansową za kibicowskie wybryki. Pyrrusowe zwycięstwo.
Zespół z Grudziądza zaś to absolutny outsider ligi, który zajmował (i nadal zajmuje) w niej ostatnie miejsce. Czy istniał więc lepszy moment na przełamanie? Nie. I Nielbiści doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Pierwsza połowa nie do końca wychodziła jednak tak, jak gospodarze sobie to wymyślili. Zamiast oczekiwanej przewagi otrzymaliśmy wyrównane starcie, a po pierwszych 30 minutach Nielba prowadziła 16:14.
ZOBACZ TAKŻE
W drugiej połowie mecz ten wyglądał już zupełnie inaczej, a wągrowczanie demolowali rywala. Znacznie poprawiła się gra w defensywie - większość ataków gości była przerywana z sukcesem. Pod nieobecność Pawła Gregora rolę lidera zespołu przejął Dariusz Widziński, który rzucając 10 goli doprowadził Nielbistów do końcowego sukcesu. Warto podkreślić też wkład Drzazgowskiego i Przychodzenia, którzy rzucili po sześć bramek. Ostatecznie żółto-czarni pokonali gości z Grudziądza 32:23. To tym zwycięstwem Nielba zapewniła sobie utrzymanie w Lidze Centralnej.
Nielba Wągrowiec - MKS Grudziądz 32:23 (16:14)
Nielba: Widziński 10, Drzazgowski 6, Przychodzeń 6, Kelm 5, Skrzypczak 2, Duszyński 2, Marcinkowski 1, Chomko, Boneczko, Wachowiak, Tepper, Szmania, Jankowski (B), Gawlik (B)
Sosnowiec zdobyty!
Mecz z Zagłębiem Sosnowiec był decydujący w kontekście dalszego układu tabeli. Zespół ten bowiem był tuż nad Nielbstami i tylko wygrana zespołu z Wągrowca pozwoliłaby mu zbliżyć się do wyższych lokat.
Żółto-czarni źle weszli w mecz, tracąc na początek trzy gole, nie rzuciwszy przy tym żadnego. Gospodarze do końca pierwszych 30 minut prowadzenia już nie wypuścili i na przerwę schodzili prowadząc 16:14. W szeregach Nielby powtórzył się jednak scenariusz sprzed tygodnia. W drugiej połowie spotkania oglądaliśmy zupełnie inny zespół - zespół potężny, zespół z pomysłem na grę, ze świetnie funkcjonującą ofensywą i jeszcze lepszą defensywą. Nie wiemy, co Bartosz Świerad robi z tym zespołem w szatni, ale nie wykluczamy, że stosuje jakieś bliżej niekreślone czary.
Tym razem pierwsze skrzypce w ofensywie zagrał duet Drzazgowski-Przychodzeń. Panowie rzucili odpowiednio 9 i 8 bramek. Debiutanckie trafienie w ligowych rozgrywkach zaliczył także młodziutki Rafał Szmania. Wynik? 25:35. Demolka! Ta wygrana daje jeszcze Nielbie szansę na wygrzebanie się z 11. miejsca. Przed wągrowczanami jednak dwa bardzo trudne spotkania - z AZS Biała Podlaska oraz Czuwaj Przemyśl. Jesienią oba te mecze żółto-czarni przegrali, Jak będzie tym razem?
MUKS Zagłebie ZSO 14 Sosnowiec - Nielba Wągrowiec 25:35 (16:14)
Nielba: Drzazgowski 9, Przychodzeń 8, Widziński 6, Kelm 6, Duszyński 2, Skrzypczak 2, Szmania 1, Marcinkowski 1, Chomko, Wachowiak, Tepper, Gawlik (B), Jankowski (B), Dąbrowicz (B)
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?