Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Sandecji dobrze się dogadują i widać to na boisku

Remigiusz Szurek
Adrian Maraś
I liga piłkarska. Obrona Sandecji w tym sezonie spisuje się przyzwoicie. Biało-czarni w 15 meczach dali sobie wbić 13 goli, co daje im piątą lokatę pod tym względem w lidze.

- Dobrze się dogadujemy i w tym należy szukać powodów niezłej gry w obronie - mówi jeden z defensorów, Czech Lukas Kuban. - Nasza drużyna to połączenie doświadczenia z młodością, atmosfera dopisuje. Wszystko to daje pozytywne rezultaty.

29-latek, który miniony sezon spędził w GKS-ie Bełchatów, chwali kolegów: - Każdy wie, co ma robić na boisku. Porównując z zespołami, w których do tej pory występowałem, Sandecja ma naprawdę bardzo silny team i poukładaną linię obrony.

W zremisowanym bezbramkowo sobotnim spotkaniu z Podbeskidziem, defensywę sądeczan tworzyli oprócz Kubana, także Dawid Szufryn, Michal Piter-Bućko oraz Kamil Słaby.

Szufryn, jeśli tylko zdrowie mu pozwala, to piłkarz, od którego można zaczynać ustalanie podstawowego składu.

- Dawid ma wielkie doświadczenie, a przy tym chce się nim dzielić z innymi. To dobry kolega i waleczny piłkarz. Sporo podpowiada na boisku, wspiera innych. Dzięki temu gra się łatwiej, można się skoncentrować na pracy, czując takie wsparcie - przyznał jeden z młodszych zawodników, Adrian Danek.

Charakter urodzonego w Nowym Sączu Szufryna dobrze pokazuje jego wypowiedź po spotkaniu z bielszczanami, w którym zagrał 90 minut.

- Nie do końca zaleczyłem moją lewą nogę (uraz stawu skokowego - przyp.), ale zaciskam zęby i wychodzę na boisko. Jak trzeba, to trzeba. Czuję dyskomfort, szczególnie na takiej mokrej nawierzchni, noga musi być usztywniona, ale czego się nie robi dla kolegów, dla klubu?

Biorąc pod uwagę piłkarzy, którzy mogą zastępować podstawowych obrońców, w odwodzie pozostają choćby zbierający ligowe doświadczenie Danek oraz Mateusz Bartków. Szkoleniowiec sądeckiego pierwszoligowca Radosław Mroczkowski nie lubi jednak majstrować przy dobrze funkcjonującym mechanizmie.

Bartków w pierwszych czterech kolejkach tego sezonu wychodził w pierwszym składzie. Sytuacja uległa zmianie, gdy w sierpniu do Nowego Sącza przeniósł się Kuban. Wówczas to czeski wicemistrz świata U-20 z 2007 roku wskoczył do jedenastki, zastępując Polaka. Świdniczanin i tak może liczyć na w miarę regularne występy. Gdy Szufryn pauzował z powodu kontuzji, to właśnie Bartków zastępował go w trzech spotkaniach.

- Plusem jest to, że jesteśmy zgrani. Obrońcy wiedzą, czego po sobie oczekiwać, a to bezcenne. Wiem, że mógłbym grać więcej, ale szanuję decyzje trenera. To liga, zdarzają się urazy i kartki. Wówczas jesteśmy gotowi, by nawzajem się zastępować - podsumowuje Bartków.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto