Były piłkarz Sandecji Paweł Leśniak wydał kolejną powieść. To thriller „Linia krwi”

Rusza gazociąg Baltic Pipe

Zapowiada się niezwykle interesująco. Ponownie odwiedzimy przerażającą Umbrę z braćmi Ewing. Jest strasznie?
To kategoria thriller, więc oczywiście będzie strasznie. Dużą wagę przyłożyłem do budowania napięcia i przedstawienia historii w świeży, jeszcze ciekawszy sposób, niż poprzednie tomy. Było to nie lada wyzwanie biorąc pod uwagę bardzo dobre opinie poprzednich dwóch książek.

Tradycją stało się już, że podobnie jak przy poprzednich powieściach tak i teraz, jest okazja otrzymać jeden z trzech oprawionych rysunków, wykonanych przez Ciebie ołówkiem. Taką gratkę będzie można oczywiście znaleźć pomiędzy kartkami „Linii krwi”.
Mam już kilka wernisaży za sobą i moje prace były zawsze bardzo ciepło przyjmowane. Wpadłem więc na pomysł by zacząć dzielić się nimi z czytelnikami. Rysunki cieszą się dużym zainteresowaniem, co tym bardziej sprawia, że mam zamiar tą tradycje kontynuować.

Jak pracowało Ci się przy „Linii krwi”? Chodzi mi o to, czy wszystko odbyło się zgodnie z planem, tak jak tego oczekiwałeś?
Nie planuję fabuły książek kiedy zaczynam je pisać. Mam założenia których się trzymam, ale nigdy nie wiem co to będzie np. za dwa rozdziały. Zdradzę, że pierwszy raz w życiu zmieniłem cale zakończenie tuż przed oddaniem go do redakcji. Gdy czytałem je po raz ostatni, doszedłem do wniosku, że to nie to, więc usunąłem ostatnie dwa rozdziały i napisałem je na nowo, czego nigdy do tej pory nie zrobiłem.

Jak zachęciłbyś tych, którzy jeszcze się wahają do nabycia nowego tytułu?
Seria „Czas na sen” okazała się być najlepszymi książkami, jakie udało mi się do tej pory napisać i przyjęła się nie tylko u czytelników czytających thrillery. Świeży pomysł do tego rodzaju literatury plus postaci, do których się przywiązujemy oraz intensywna, ciekawa, trzymająca w napięciu historia z wieloma zwrotami akcji i niepowtarzalny klimat to bez wątpienia atuty tych książek. Jeżeli to jest właśnie to czego ktoś szuka od powieści, nie będzie zawiedziony.

W lutym br. rozmawialiśmy na temat „Mumii” - książki oraz komiksu pod tym samym tytułem. Jesteś zadowolony z ich odbioru przez czytelników?
Komiks jest dla mnie debiutem, więc byłem bardzo podekscytowany przyjęciem. Seria wszystkich ośmiu tomów będzie skończona do końca roku.

„W tej książce poznacie mumię, jakiej do tej pory nie mieliście okazji oglądać” – zachęcałeś na naszych łamach. Czy nowinka w postaci komiksu spodobała się odbiorcom?
Komiksy sprzedają się z każdym nowym tomem, a ludzie czekają i wręcz dopytują o kolejne. Nie da się z tego faktu nie być zadowolonym.

Jak wygląda idealny dzień z życia pisarza Pawła Leśniaka?
Musi zawierać kilka rzeczy, zagłębienie się w nowej powieści, rysunek, czas spędzony z żoną i córkami, trening. Jeżeli uda mi się spędzić czas w taki sposób, to na pewno mogę nazwać ten dzień idealnym.

Skąd czerpiesz inspiracje? Gdzie szukasz weny do tworzenia? Kawa pomaga przy pisaniu?
Inspiracje czerpię z ciekawości. Ostrożnie dobieram sobie tematy o jakich będę pisał. „Spędzę” tam około czterech miesięcy, więc musi to być coś, co mnie bardzo interesuje, lubię się uczyć gdy piszę. Kawa nie pomaga, ale z jakiegoś nieznanego mi powodu musi być na biurku kiedy piszę (śmiech)