Wiceburmistrz Piwnicznej Tomasz Kmiecik nie chce ujawnić nazwiska przedsiębiorcy. Zdradza jedynie, że jest związany z tym miastem, choć nie prowadzi tutaj interesów. Potencjalny nabywca raczej nie utrzyma ośrodka w obecnym kształcie, ponieważ byłoby to nieopłacalne.
- Realną wartość ma działka położona zaledwie półtora kilometra od centrum miasta - zauważa wiceburmistrz Kmiecik.
O niewłaściwe wykorzystanie gruntów się nie obawia. Plan zagospodarowania przestrzennego zakłada bowiem realizowanie nad potokiem Czercz działalności usługowej, w tym turystycznej. - Fabryka na pewno tam nie powstanie - uspokaja wiceburmistrz.
W 2012 roku miasto podjęło dwie próby sprzedaży obiektów OW "Czercz". W kwietniu wystawiło je na przetarg za 1,3 miliona złotych. Nie zgłosił się żaden oferent. We wrześniu cena wywoławcza spadła do 890 tysięcy. I tym razem nikt jednak nie przystąpił do negocjacji. Teraz mówi się o kwocie 760 tysięcy złotych, czyli kwocie prawie dwukrotnie niższej od wyjściowej.
W ubiegłym roku do burmistrza Piwnicznej zgłosił się przedsiębiorca zainteresowany kupnem pełnowymiarowych kortów tenisowych na terenie Czercza. Sprzedaży fragmentu byłego ośrodka sprzeciwili się jednak radni.
- Uznaliśmy, że nie ma sensu oddzielać części sportowej od turystycznej - uzasadnia tamtą decyzję przewodniczący Rady Miasta i Gminy Adam Musialski. - Jako całość ta działka przedstawia wyższą wartość.
Trzeci przetarg zostanie ogłoszony w lutym.
fot. paweł szeliga
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?