Sanatorium niedawno radykalnie poprawiło swój standard. Zamiast 240 miejsc jest dziś tylko 200, ale wszystkie pokoje zyskały wygodne łazienki. Zadbano też o rozbudowę pomieszczeń służących do kąpieli mineralnych. Inwestycja opłaciła się - chętnych na zabiegi jest znacznie więcej niż dawniej.
Czytaj także: Piwniczna-Zdrój: wybudują park wodny za 10 mln zł
Problem w tym, że źródło wody mineralnej zaopatrujące Limbę ma zbyt małą wydajność. Aby zaradzić problemowi wykonano nowy odwiert - w miejscu wskazanym przez geologów świdrami i rurami sięgnięto dwustu metrów w głąb ziemi. Woda trysnęła, jednak jej pierwsze badanie laboratoryjne sprawiło zawód - okazało się, że jest idealnie czysta - zero mineralizacji.
Wspaniała do parzenia kawy, lecz zupełnie nieprzydatna do kąpieli mineralnych. - Mamy pomysł jak zaradzić kłopotom Limby - uspokaja wiceburmistrz Piwnicznej- Zdroju Tomasz Kmiecik. - Wodę mineralną doprowadzimy rurociągiem z innego miejsca, a tę słodką wprowadzimy do miejskiej sieci.
Na północ od sanatorium jest pijalnia zwana bazyliką, gdzie woda o mineralizacji sześciokrotnie wyższej niż potrzebna do kąpieli płynie non stop i ucieka do Popradu. Gmina jest gotowa pomóc w budowie podziemnego rurociągu - aby zimą nie zamarzł.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?