Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po roku bez dojazdu...stanął most w Zawodziu

Stanisław Śmierciak
Mieszkańcy przysiółka Zawodzie w Wierchomli mają wymarzony prezent gwiazdkowy. Zakończona została budowa nowego mostu i 19 rodzin już nie będzie odciętych nie tylko od świata, ale także od reszty wsi.

- Tak jak minionej zimy wieszaliśmy przysłowiowe psy na burmistrzu Piwnicznej Zdroju, że nie naprawiał zniszczonego starego mostku, lecz ustawił przy nim znaki zakazu ruchu, tak teraz jesteśmy gotowi nosić go na rękach, za to że nowy most postawił - mówi Danuta Łękawska z Zawodzia, przywódczyni ostrych protestów organizowanych tam przed rokiem.

Kazimierz Białkowski, który też mieszka na Zawodziu, przypomina, że stary most do przysiółka tak na prawdę trudno było mostem nazwać.
- To była stalowa kratownica dawno zezłomowanego wagonu kolejowego. Ktoś ją przywiózł do wsi, przeciągnął ponad głębokim korytem potoku i podparł palami na obydwu brzegach. Nawierzchnią stanowiła blacha, która była podłogą wagonów. Idąc przez taki most strach było spojrzeć pod nogi. Blacha popękała i widać było wodę płynącą gdzieś w dole. W kilku miejscach w dziury wpadał cały but.

Te dziury mieszkańcy łatali jak mogli, by krzywdy nie zrobiły sobie dzieci idące do szkoły. Burmistrz Piwnicznej Zdroju Edward Bogaczyk zmobilizował siły i wiosną tego roku gotowy był projekt nowej przeprawy do Zawodzia w Wierchomli. - Zanotowałam, że 22 lipca czyli w takie dawne święto, zaczęto prace przy budowie nowego mostu do naszego rejonu wsi - mówi Danuta Łękawska.

Edward Bogaczyk przyznaje, że gminy nie było stać, by taką inwestycję sfinansować z budżetu. Trzeba było wyłożyć półtora miliona złotych, ale wcześniej należało ich gdzieś poszukać. Awaryjnie udało się zdobyć 940 tysięcy złotych od ministra spraw wewnętrznych i administracji. Reszta musiała być wysupłana z gminnego budżetu.

Most jest gotowy. W minionym tygodniu przeprowadzona została próba obciążeniowa. Na most wjechały załadowane ciężarówki o łącznej masie 50 ton. Pomiary wykazały, że wszystko jest w porządku. Po obydwu stronach nowego mostu wczoraj ustawiono znaki drogowe obwieszczające... zakaz ruchu wszelkich pojazdów.

- To nas przeraziło! - alarmowała Danuta Łękawska. Burmistrz uspokaja. To normalna procedura. Oficjalne oddanie mostu do użytkowania może nastąpić dopiero za kilka dni. Muszą uprawomocnić się urzędowe decyzje, w przypadku których obowiązują terminy na składanie odwołań.
Most jest dobry i za przejazd po nim nikt kary nie dostanie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto