Sąd Rejestrowy w Krakowie uznał wybór Piotra Polka na prezesa Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Sączu za niezasdny i odmówił wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego. Od grudnia 2003 r. GSM zdążyła już 4-krotnie wymienić prezesa. Wybór Polka dał ludziom nadzieję na uspokojenie nerwowej sytuacji w spółdzielni, atmosfera zaczęła już przypominać normalną, gdy dostarczono z krakowskiego sądu pismo-petardęÉ
- To efekt zaniedbania radczyni prawnej spółdzielni, która posłała do sądu protokół komisji skrutacyjnej z wyborów prezesa bez opatrzenia go komentarzem - mówi przewodniczący Rady Nadzorczej GSM Bogusław Budzyński.
W protokole tym napisano, że w sprawie wyboru prezesa głosowało 20 osób, jeden głos oddano nieważny, a za wyborem Polka głosowało 9 osób. Nietrudno wyliczyć, że w świetle tych informacji Polek nie otrzymał większości głosówÉ
W rzeczywistości otrzymał największą liczbę głosów, bowiem pozostałe 10 ważnych głosów oddanych przez członków komisji konkursowej rozbiło się pomiędzy pozostałych 4 uczestników konkursu.
- Nowy statut GSM wymaga przy wyborze prezesa zwykłej większości głosów, więc wybór przeprowadzony był prawidłowo. Pozostali kandydaci otrzymali mniejszą liczbę głosów: Marek Gunia - 5, Jarosław Handzel - 2, Jan Maciuszek -3 i Marian Rolka - żadnego. To fakt, że protokół został źle sformułowany, ale radczyni powinna czuwać nad sytuacją i uzupełnić ten protokół odpowiednim komentarzem. Miała kilka dni, żeby wszystko zweryfikować i sprecyzować informacje zawarte w protokole. Wtedy uniknęlibyśmy kłopotów - mówi Bogusław Budzyński.
We wtorek samorząd GSM wystosuje zażalenie od decyzji sądu rejestracyjnego.
Do czasu decyzji sądu Polek, choć zatrudniony w GSM i codziennie przychodzi do pracy oraz pobiera należną z tego tytułu pensję, nie może podpisywać żadnych umów, zobowiązań, dokumentów notarialnych ani sądowych. Aby uniknąć paraliżu związanego z kolejnym bezkrólewiem w spółdzielni, Rada Nadzorcza jednogłośnie zdecydowała, aby zwrócić się do wiceprezesa Henryka Obozy, który podał się do dymisji, z prośbą o wycofanie tej decyzji.
- To bardzo honorowy człowiek, mamy nadzieję, że przychyli się do naszej prośby, wróci do pracy i pomoże nam przetrwać ten najtrudniejszy dla spółdzielni okres do czasu rozstrzygnięcia sądu w sprawie naszego zażalenia - mówi przewodniczący Budzyński.
W piątek w rozmowie z reporterką ,Gazety Nowosądeckiej" Piotr Polek nie wspomniał ani słowem o kłopotach z rejestracją w KRS swojej prezesury. Powiedział natomiast wiele o swoich planach zmniejszenia zadłużenia wewnętrznego spółdzielni, ścigania niesolidnych płatników, starań o przyzwoite tempo inwestycji docieplania bloków i wymiany okien oraz o rzeczową debatę na temat niepokojów związanych z uwłaszczeniem i planami podziału spółdzielni.
- Wydawało się, że idziemy ku lepszemu, bo dług się zmniejszył, nastroje uspokoiły i nagle taki cios - mówi Bogusław Budzyński. - Mam jeszcze nadzieję, że sąd rozstrzygnie zażalenie po naszej myśliÉ
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?