Powiat nowosądecki: Rekordowa susza. Blisko 2 tys. domów bez wody

Najgorsza sytuacja panuje w gminie Grybów, gdzie nie ma wody w 476 gospodarstwach. W gminie Korzenna jest niewiele lepiej - problem dotyczy 443 domów.

- Uruchomiono punkty poboru wody w Starej Wsi, Siołkowej i Polnej - mówi Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu. - Jest też możliwość poboru wody z hydrantów wodociągu gminnego.
Do 240 mieszkańców gminy Łącko wodę trzeba dowozić beczkowozami Ochotniczej Straży Pożarnej. Mieszkańcy 200 domów w gminie Gródek nad Dunajcem mogą zaczerpnąć wody z ujęcia w Siennej .

W mniejszej skali problem dotknął gminy Podegrodzie, Łososina Dolna, Stary Sącz, Nawojowa, Rytro, Chełmiec oraz miasta Grybów i Krynica-Zdrój. Prognozy nie są optymistyczne. Jak mówi Ryszard Wąsowicz, na szybką poprawę sytuacji raczej nie można liczyć. - Zimą woda gruntowa zamarznie. Nieco lepiej może być wiosną wraz z roztopami.

Jego opinię potwierdzają hydrolodzy. Z badań Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii Polskiej Akademii Nauk wynika, że zmienia się rozkład opadów w całej Europie - z roku na rok letnie miesiące są coraz mniej deszczowe i 70 procent wody spada na ziemię dopiero zimą - w postaci śniegu.

Susza dotknęła w tym roku między innymi Hiszpanię i Portugalię. Wstrzymano żeglugę na takich wielkich rzekach jak Dunaj czy Ren, w Bułgarii walczono z wielkimi pożarami lasów.

Ratunkiem mogą się okazać kosztowne inwestycje w budowę zbiorników retencyjnych na rzekach, oczyszczalni wód oraz nowoczesnych gminnych i miejskich sieci wodociągowych.

W powiecie limanowskim brakuje wody w 389 gospodarstwach - najgorzej jest w gminie Łukowica (226 domów) oraz w gminie Jodłownik (152). Natomiast odetchnęli z ulgą mieszkańcy 450 gospodarstw w gminie Limanowa, w których studniach pod długiej przerwie znów pojawiła się woda.