Straż Pożarną w Nowym Sączu alarmowano tuż po godz. 5 nad ranem, że płonie szopa obok jednej z kamienic przy Rynku. Nie podano, niestety, że gorejący budynek gospodarczy przylega jedną ze ścian do oficyny innej kamienicy, gdzie były pamiątki po Józefie Raczku i przygotowywano utworzenie muzeum tego wszechstronnego artysty.
Ogień przez dachy przerzucił się z gorejącej szopy na oficynę, która była domem Józefa Raczka. Niegdyś miejscem do którego zapraszał wielu wybitnych ludzi sztuki z kraju i ze świata. Obecnie wielką, i jedyną, galerią jego prac oraz zbiorów, które zgromadził jako kolekcjoner i gospodarz stworzonego przez siebie domu pracy twórczej.
Z płonącego budynku przez okno wydostały się trzy osoby. Czwartą, starszą kobietę, z ognia wynieśli policjanci. - Brakowało wody, hydranty nie działały sprawnie - żali się Adam Kurzeja, obecny właściciel domu. - Dopiero później było aż czterdziestu strażaków z beczkowozami. Ogień z szopy nie powinien dosięgnąć galerii Raczka. Teraz praktycznie już jej nie ma i nigdy nie będzie. Ratujemy nieliczne przedmioty, które zdołano wyrzucić w śnieg. Policja ustala przyczyny pożaru w centrum Starego Sącza.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?