Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prąd z fali Dunajca możliwy już za rok

Iwona Kamieńska
archiwum GK
To już końcówka uzgodnień potrzebnych do budowy małej elektrowni wodnej na Dunajcu w naszej gminie. Inwestycję zrealizuje spółka z Bilska - mówi wójt Chełmca Bernard Stawiarski.

Ekologiczny prąd ma popłynąć do sieci ze Świniarska po siedmiu latach starań, ale nie prędzej niż za rok - tyle czasu potrzeba na to, aby wybudować elektrownię. Wiele zależy także od tego, czy wniosek o unijną dotację dla inwestycji zostanie rozpatrzony pozytywnie. Już samo uzyskanie pozwoleń w obszarze restrykcyjnej ochrony przyrody włączonym do europejskiej sieci Natura 2000 nie było łatwym zadaniem, ale wygląda na to, że przedsiębiorcy spod Justu dopną swego.

To ma być pierwsza mała elektrownia wodna na Dunajcu poniżej Czorsztyna i pierwsza taka na Sądecczyźnie. Na Podhalu działa bez problemu już kilka podobnych. Wykorzystując dwumetrowy próg wodny na rzece (już jest w Świniarsku) inwestorzy chcą wycisnąć z Dunajca moc 500 kilowatów. Zapewniają, że odbędzie się to bez uszczerbku dla natury, a przede wszystkim dla ryb. Dlatego budowę zamierzają rozpocząć od wykonania kamiennej przepławki, którą ryby mogłyby swobodnie przemieszczać się w obydwóch kierunkach. Czy uspokoją tymi zapewnieniami ekologów i wędkarzy? Od kilku lat jedni i drudzy toczą zaciętą batalię o powstrzymanie betonowania Dunajca.

- Dla wielu chronionych gatunków ryb taka ingerencja w naturalne środowisko może oznaczać po prostu śmierć - mówi Leszek Augustyn, ichtiolog, prezes zarządu sądeckiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego. Nawet jednak wędkarze, którzy głośno oprotestowali podobną inwestycję w okolicach Łącka, co do Świniarska nie wypowiadają się już w tak ostrym tonie.

- Wszystko zależy od rozmiaru ingerencji w naturę - tłumaczą. Przedstawiciele spółki z Bilska obiecują, że ingerencja będzie minimalna. Zarobek na zielonej energii, której Polska produkuje wciąż za mało w stosunku do wymogów Unii Europejskiej, marzy się wielu przedsiębiorcom. Tym bardziej że Unia do większości inwestycji związanych z odnawialną energią sporo dopłaca. W Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie czekają na ostateczne decyzje 33 wnioski o budowę elektrowni wodnych na Dunajcu. Spośród nich aż 11 miałoby powstać pomiędzy Nowym Targiem a Nowym Sączem. Na to nie godzą się nie tylko przyrodnicy i wędkarze. Pomysł nie podoba się także miłośnikom sportów wodnych - głównie kajakarstwa, którzy po zabetonowaniu rzeki stracą wspaniałą możliwość ścigania się po falach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto