Primaaprilisowy żart staje się rzeczywistością. Władze Starego Sącza szykują się do budowy krytego basenu. Kolejne mogą być korty tenisowe

Pomysł na budowę kompleksu sportowo-rekreacyjnego, którego jednym z segmentów ma być kryty basen, jak się okazuje wziął się z żartu, jaki swoim czytelnikom kilka lat temu zaserwował na Prima Aprilis jeden z lokalnych portali internetowych.

- To była grafika, prezentująca mnie i burmistrza Jacka Lelka, zapowiadających budowę basenu. Ten mem stał się przyczyną poważnej dyskusji, które zaczęliśmy się przygląda – przyznaje Kazimierz Gizicki, wiceburmistrz Starego Sącza. - Okazało się, że wielu mieszkańców, życzyłoby sobie takiego obiektu. Spływały też do nas mniej lub bardziej formalne wnioski o taką inwestycję zarówno ze strony radnych, jak i mieszkańców gminy. Po ocenie możliwości i analizie zysków oraz strat, w tym roku ruszamy z tematem.

Jak zaznacza wiceburmistrz Starego Sącza rok 2024 poświęcony zostanie na przygotowanie dokumentacji projektowej kompleksu sportowo-rekreacyjnego, którego częścią będzie kryty basen. Ten ma powstać na 3-hektorowej gminnej działce zlokalizowanej przy ul. Jana Pawła II.

- Chcielibyśmy ten rok zakończyć pozyskaniem pozwolenia na budowę. Dzięki temu już od początku następnego skupilibyśmy się na poszukiwaniu finansowania tej inwestycji. Szacunkowy koszt to 50 mln zł, którego gmina bez środków z zewnątrz nie udźwignie – zaznacza Gizicki. - O dofinansowanie będziemy się starać zarówno ze środków ministerialnych na inwestycje sportowe, jak i unijnych na odnawialne źródła energii. Chcemy, by obiekt był samowystarczalny dzięki produkowanej energii z fotowoltaiki i dostarczanego ciepła z pompy ciepła.

Według wstępnego planu basen będzie miał 25 metrów długości i sześć torów pływackich. Będzie strefa SPA i relaksu z saunami i jacuzzi. Pływalnia ma być też miejscem rekreacji, więc nie zabraknie zjeżdżalni i innych atrakcji dla mniejszych i większych użytkowników. Ofertę basenu uzupełnią inne usługi, jak siłownia, salon odnowy, restauracja i kawiarnia.

- To ma być pierwszy z nazwijmy to segmentów sportowo-rekreacyjnych. Dysponujemy dużym terenem, z bardzo dobrym dojazdem, gdzie nie będzie problemu z parkingiem. Do tego w pobliżu jest też przystanek autobusowy. Dlatego w przyszłości można by poszerzyć ofertę o korty tenisowe i inną infrastrukturę sportową – zapowiada wiceburmistrz Starego Sącza. - Chcemy to tak obudować, żeby gmina nie musiała dokładać do funkcjonowania basenu.

O tym, że samorząd czy jednostka gminna może prowadzić pływalnię, która się bilansuje, wie doskonale Bernard Stawiarski, wójt gminy Chełmiec. Wybudowana kilka lat temu, a następnie rozbudowana pływalnia okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.

- Średnio dziennie liczymy od 800 do 1200 wejść. Prowadzimy zajęcia z wychowania fizycznego dla uczniów z terenu gminy Chełmiec, ale też z naszych basenów korzystają szkółki pływackie i przede wszystkim klienci indywidualni – zaznacza wójt Stawiarski. - Mieliśmy chwilowe problemy związane z drastycznym wzrostem cen gazu, ale udało się je rozwiązać i działalność basenu się bilansuje.

Wójt Chełmca przypomina, że aktualnie podmiotem prowadzącym krytą pływalnie w Chełmcu jest Kopalnia Surowców Skalnych Klęczany, która za gaz płaciła osiem razy mniej niż gmina.

- Teraz te ceny są porównywalne, ale wówczas ten zabieg, pozwolił nam utrzymać działalność basenu – podkreśla Stawiarski. - Mieliśmy obawy, że basen w Nowym Sączu po modernizacji odbierze nam klientów, ale tak się na stało. Konkurencja w postaci kolejnej pływalni, która miałaby powstać w Starym Sączu, będzie nas tylko mobilizować do polepszenia swojej oferty.

W Marcinkowicach budują Centrum Sportu. Będzie tam ogólnodostępny odkryty basen!