Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przysietnica. Gdzie dwóch się bije, postawią most

Alicja Fałek
- Ojciec zbudował tę kładkę ponad 40 lat temu. Ona może w każdej chwili runąć - mówi Jerzy Sobczak
- Ojciec zbudował tę kładkę ponad 40 lat temu. Ona może w każdej chwili runąć - mówi Jerzy Sobczak Alicja Fałek
Burmistrz Starego Sącza dość ma konfliktu o przejazd nad potokiem. Wywłaszcza właścicieli ziemi.

Burmistrz Starego Sącza próbuje od kilku lat doprowadzić do przebudowy gminnej drogi i budowy mostu, który prowadzi do domów rodziny Sobczaków w Przysietnicy. Zaproponował różne warianty, ale żaden z nich nie był w stanie pogodzić zwaśnionych sąsiadów Sobczaków i Tomasiaków, którzy musieliby oddać po kawałku ziemi pod tę inwestycję.

- Zdecydowaliśmy się skorzystać z prawa wywłaszczenia, a drogę i most poprowadzimy tak, że każdy z sąsiadów będzie musiał oddać trochę gruntu - mówi Kazimierz Gizicki, wiceburmistrz Starego Sącza.

Takie rozwiązanie cieszy Małgorzatę Czerpak i Urszulę Radomską, siostry Jerzego Sobczaka. Przypominają, że to ich ojciec ponad 40 lat temu wybudował na rzece prowizoryczny betonowy mostek. Leciwa przeprawa może w każdej chwili runąć.

- Ryzykujemy jeżdżąc po tej kładce, ale nie mamy innego wyjścia - mówi Czerpak. - Jak poziom rzeki się obniża, to jeździmy przez potok.

Obie kobiety podkreślają, że nowy most planowano już 30 lat temu, kiedy zaczynały budowę domów w Przysietnicy. Gdy w końcu pojawiła się nadzieja, że przeprawa powstanie, nie potrafiły zrozumieć uporu sąsiada, który nie zgodził się oddać skrawka ziemi na poszerzenie drogi oraz własnego brata, walczącego z gminą o oddalenie nowej drogi od jego szamba.

- Ostatecznie zgodziłem się. Niech biorą co chcą -przypomina Jerzy Sobczak. - Ważniejszy dla mnie jest bezpieczny dojazd do domu dla mnie i sąsiadów, bo osiedle się rozrasta. Ta droga z mostem jest potrzebna coraz większej grupie ludzi.

Również drugi z nieustępliwych sąsiadów - Franciszek Tomasiak przekonuje, że teraz i on nie jest przeciwny gminnej inwestycji. Rozumie, że sam z niej skorzysta, bo most umożliwi mu dojazd do pola.

- Wtedy chodziło mi o to, żeby most postawić według planów, tak jak wytyczono gminną drogę - wyjaśnia Tomasiak. Teraz ma nowe zmartwienie: - Chyba można tak zrobić przejazd, żeby nie zabierać mi aż czterech arów ziemi? - pyta.

Nie wie jeszcze, czy będzie odwoływał się od decyzji gminy o wywłaszczeniu. Uzależnia to od tego, ile gruntu mu zabiorą.

Ale gmina zdecydowała się zabrać fragment działki i już dostała pozwolenie wodnoprawne na budowę mostu.

- Formalności potrwają do września. Liczymy, że jeszcze w tym roku zaczniemy - mówi Gizicki.

Za 600 tys. zł powstanie asfaltowa droga oraz szeroki na 3,5 m mostek. Przed nim z obu stron droga będzie się poszerzać do 5,5 m, żeby auta mogły się bez przeszkód minąć.

- Uwierzę dopiero wtedy, kiedy zobaczę maszyny i robotników - podkreśla Małgorzata Czerpak.

ZOBACZ TAKŻE: Sprawdź, co jest DO ZOBACZENIA w tym tygodniu!

źródło: telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto