Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada rodziców przeciwna likwidacji szkół w Roztoce-Brzeziny i Lipiu. Gmina Gródek nad Dunajcem szuka oszczędności. Co dalej ze szkołami?

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Od lewej Szkoła Podstawowa im. Janusza Korczaka w Roztoce-Brzezinach oraz Szkoła Podstawowa w Lipiu
Od lewej Szkoła Podstawowa im. Janusza Korczaka w Roztoce-Brzezinach oraz Szkoła Podstawowa w Lipiu arch. szkół
Rodzice i nauczyciel przez przypadek dowiedzieli się, że szkoły podstawowe w Lipiu oraz Roztoce-Brzezinach czeka reorganizacja. Według nich kolejnym krokiem będzie likwidacja placówek, na co nigdy się nie zgodzą. Podkreślają, że szkoły są sercem wsi. Gmina Gródek nad Dunajcem szuka oszczędności, a wójt na prośbę kilku radnych złożył tylko propozycję w postaci uchwał intencyjnych. Po tej informacji w gminie zawrzało.

Nie zgadzamy się na likwidację szkoły

Podstawówki w Roztoce-Brzezinach i Lipiu już od nowego roku szkolnego mogą przejść tzw. reorganizację. To dwie najmniejsze szkoły na terenie gminy. Dla przykładu w pierwszej z tych placówek uczy się 84 uczniów. Średnio na klasę przypada więc 10 uczniów. Pomysł radnych dotarł do rodziców "drogą pantoflową", zaskoczeni zapowiadają, że nie poddadzą się bez walki.

- To bardzo przykre, że nikt tego z nami nie skonsultował. Tu chodzi o nasze dzieci, zmiana środowiska nie wyjdzie im na dobre, to dodatkowy stres, którego im nie brakuje od czasu pandemii. Nauczyciele także są w sytuacji podbramkowej, bo mogą stracić prace - mówi nam Anna Kawa, Przewodnicząca Rady Rodziców ze szkoły w Roztoce-Brzezinach.

Rodzice nie chcą, aby szkoły zostały zlikwidowane, uważają że to serce ich wsi, a środowisko szkolne jest dla ich jak rodzina. To tam ich dzieci czują się bezpiecznie. Kawa podkreśla, że szkoła jest dobrze wyposażona, rodzice wielokrotnie inwestowali w szkołę kupując drobne sprzęty czy wykonując remonty, doposażali budynek, wszystko po to, aby nie obciążać budżetu gminy.

- Jeśli dojdzie do zamknięcia szkoły, a uważamy że reorganizacja jest właśnie po, to zniszczy życie naszych dzieci. W momencie, kiedy zostaną przeniesione do szkoły w Rożnowie zgubią się w tłumie. Tutaj każdy się dobrze zna, dzięki temu nasze dzieci są dopilnowane, mają wiele osiągnięć i reprezentują gminę. Jesteśmy społecznością -rodziną - dodaje.

Rodzice uważają, że reorganizacja szkół nie rozwiąże problemów budżetowych gminy. Ich zdaniem powinni szukać oszczędności gdzie indziej.

Inną kwestią, którą również podnoszą to, że likwidacja szkół doprowadzi do zwolnień nauczycieli i pracowników obsługi. Uczniowie będą mieć znacznie dalej do szkoły niż obecnie, bo według tego co zakłada wójt dzieci trafią do Rożnowa.

- To od rodziców zależy, gdzie zechcą zapisać swoje dzieci, nikt nie zapewnia, że akurat będzie to szkoła w Rożnowie - dodaje pani Anna. Według rodziców argumentem przemawiającym za utrzymaniem szkoły są także wyniki i osiągnięcia uczniów, dzięki którym placówka wyróżnia się na tle innych w gminie.

Projekt uchwały nie jest decyzją, a propozycją

Edyta Brongiel, zastępca wójta gminy uważa, że dyskusja rozpoczęła się za wcześnie. Ze strony wójta Józefa Tobiasza padała tylko propozycja, którą wymusili na nim radni. Kilkukrotnie powtarzali, że trzeba szukać oszczędności w oświacie. Podnosili to podczas kilku sesji rady gminy.

W związku z tym wójt przygotowała dwa projekty uchwały z propozycją reorganizacji dwóch szkół podstawowych w miejscowościach: Lipie i Roztoka - Brzeziny. Uchwała, którą może we wtorek podjąć rada gminy, zakłada, że w tych placówkach zostaną tylko klasy od 1-3. Pozostali uczniowie będą mieć zapewniony dojazd do innych szkół na terenie gminy.

- Jeśli uchwała zyska aprobatę radnych, to jeszcze nic nie jest przesądzone, kluczowa będzie tu opinia Małopolskiej Kurator Oświaty. To tylko propozycja - zapewnia Edyta Brongiel i podaje statystyki.

Gmina Gródek nad Dunajcem dysponuje 50-milionowym budżetem, z czego rocznie 6 milionów przeznacza na oświatę. Kolejne 12 mln dokładanych jest z subwencji.

- Przykładowo subwencja dla szkoły w Lipiu wynosi ponad 603 tysiące. Gmina dopłaca do niej ponad 756 tys. Koszt utrzymania jednego ucznia, to ponad 28 tys. Tę szkołę wybiera 62% dzieci zamieszkujących teren obwodu tej placówki, a szkołę w Roztoce-Brzezinach 60%. To bardzo niski odsetek - tłumaczy Brongiel.

Dla porównania podaje koszty utrzymania szkoły w Podole-Górowej, gdzie subwencja wynosi 1 800 000, a dopłata z budżetu samorządu 674 tysiące. Koszt utrzymania ucznia sięga tam ponad 12 tysięcy z kolei w Roztoce ponad 20 tys. zł.

Wójt Józef Tobiasz zapewnia, że nie zamierza zlikwidować szkół i nigdy nie wyrazi na to zgody. Wie, że szkoła jest miejscem spotkań społeczności lokalnej, stanowi też dla mieszkańców swoiste centrum kultury. Gospodarz gminy przypomina, że w placówkach, w których jest planowana reorganizacja, są nauczyciele, którzy osiągnęli już wiek emerytalny. Szacuje się, że po wprowadzeniu zmiany konieczne będzie rozwiązanie umów z 12 nauczycielami. Samorząd liczy też na oszczędności z ogrzewania.

Jeśli radni odrzucą uchwałę intencjonalną, temat zostanie zamknięty. Jeśli przyjmą potrzebna będzie jeszcze opinia Małopolskiej Kurator Oświaty. O tym co dalej ze szkołami w Lipiu i Roztokach-Brzezinach zadecydują radni na nadzwyczajnej sesji rady gminy, która odbędzie się w najbliższy wtorek.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto