Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratownicy GOPR w Krynicy-Zdrój mają pracowite ferie. Ponad 190 wypadków narciarskich w ciągu dwóch tygodni. "Nasz sprzęt nie stygnie"

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Ratownicy interweniowali już ponad 190 razy na stokach narciarskich
Ratownicy interweniowali już ponad 190 razy na stokach narciarskich Grupa Krynicka GOPR
Tylko podczas pierwszego turnusu ferii zimowych dla uczniów z województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego ratownicy Grupy Krynickiej GOPR interweniowali na stokach narciarskich ponad 190 razy. Głównie pomagali osobom, które doznały drobnych urazów i złamań, było kilka poważniejszych obrażeń. - W słoneczne dni nasz sprzęt nie stygnie - mówi Michał Słaboń, naczelnik krynickiego GOPR.

Za nami pierwsze tygodnie zimowych ferii i miesiąc styczeń, podczas którego ratownicy Grupy Krynickiej GOPR pełniący dyżury na zorganizowanych terenach narciarskich, udzielali pomocy ponad 190 razy.

- Mieliśmy kilka poważniejszych wezwań do osób, które straciły przytomność i miały podejrzenie złamań, pęknięć. Nie było tego dużo, można powiedzieć, że to około 10 procent wszystkich zdarzeń. Natomiast przeważały skręcenia czy drobne złamania, z reguły narciarskie kontuzje - mówi Michał Słaboń, naczelnik Grupy Krynickiej GOPR w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Goprowcy apelują o rozwagę i przestrzeganie zasad dekalogu narciarskiego, gdyż niestety bardzo często do cięższych urazów dochodzi w wyniku zderzeń.

- Czasami warunki pogodowe, niedostosowanie prędkości do umiejętności, a najczęściej brawura i lekkomyślność. Ludzie czasem za bardzo wierzą w swoje umiejętności, wystarczy że wyjdzie słońce i wtedy mamy wzrost o 30-40 procent takich wypadków. W słoneczne dni nasz sprzęt nie stygnie. Kiedy jest pochmurnie i ta widoczność jest słabsza, to ludzie starają się jeździć ostrożnie - dodaje.

Słaboń dodaje, że ferie dla Małopolski były trochę spokojniejsze, bo było mniej ludzi. Natomiast teraz, kiedy na Sądecczyznę zjechało dużo więcej turystów, głównie z Warszawy może okazać się, że wyjazdów będzie więcej.

- Na razie jest spokojnie - tłumaczy naczelnik.

Ratownicy Grupy Krynickiej GOPR pełnią dyżury na najbardziej znanych stacjach w Beskidzie Sądeckim: Jaworzynie Krynickiej, Słotwinach Arena, Wierchomli i Rytrze.

Wszechstronna pomoc

Goprowcy niosą pomoc nie tylko na górskich szlakach, ale także pomagają mieszkańcom terenów górskich. Doskonale było to widać w ostatnich dniach, kiedy to ratownicy Grupy Krynickiej GOPR kilkukrotnie wyjeżdżali, aby pomóc załodze pogotowia w dotarciu do mieszkańców wyżej położonych przysiółków.

Ponadto w ciągu ostatnich dni dyspozytor CSR Krynica dysponował zespoły ratownicze do pomocy turystom m.in. w rejonie Jaworzyny Krynickiej oraz Wierchomli. Głównie dotyczyło to urazów powstałych w wyniku poślizgnięć i przewlekłych chorób.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto