Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region: ruszyła wielka akcja szczepienia lisów

Arkadiusz Arendowski
fot. archiwum polskapresse
Rozpoczyna się na Sądecczyźnie wielka akcja szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. W zeszłym roku epidemia tej niebezpiecznej choroby zdziesiątkowała populację dzikiej zwierzyny w naszym regionie. W tym ma być zupełnie inaczej. Dlatego szczepionka będzie rozrzucana z samolotów gęściej niż dotychczas.

- Przez wiele lat szczepienia przynosiły efekt, dlatego i teraz przeprowadzamy akcję - informuje Grzegorz Kawiecki, zastępca Małopolskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Krakowie. - Jednak aby mieć pewność, że lisy zjedzą przynęty, zdecydowaliśmy się zagęścić linie przelotów - tłumaczy.

Za akcję nad powiatem nowosądeckim, limanowskim i gorlickim odpowiada m.in. Aeroklub Podhalański z Łososiny Dolnej. Samoloty będą poruszać się równoleżnikowymi pasami co 500 metrów, począwszy od południa, kierując się stopniowo na północ województwa.

Przyjęto, że optymalnym rozwiązaniem będzie 30 dawek szczepionek na kilometr kwadratowy, a nie jak do tej pory 20. Łącznie na cały teren województwa małopolskiego spadnie455 tysięcy 490 sztuk szczepionek, a akcja, jeśli dopisze pogoda, potrwa tydzień.

Okrągłe przynęty zawierające szczepionkę są koloru szarozielonego. Te, które były dotykane przez ludzi, są niestety omijane przez lisy. Dlatego inspektorzy weterynarii proszą mieszkańców, aby przez 14 dni po zrzuceniu szczepionki nie wchodzili do lasów i nie wypuszczali na pola bez opieki psów, kotów i pozostałych zwierząt domowych.

W ubiegłym roku szczepionki jednak nie pomogły. Pierwsze przypadki wścieklizny stwierdzono właśnie we wrześniu na terenie gmin Korzenna i Grybów. Później rozprzestrzenianie choroby nastąpiło lawinowo i obszar zagrożony wścieklizną powiększył się o gminę Chełmiec, Kamionkę Wielką, Gródek nad Dunajcem, Muszynę, Łabową, Nawojową, Krynicę-Zdrój i Nowy Sącz.

Przez wiele miesięcy zamknięte były skupy żywca i ubojnie, a myśliwi nie mogli polować na zagrożonych terenach. Choroba zaczęła ustępować dopiero z początkiem nowego roku. Ostatnie jej ognisko - kota - wykryto 11 marca w Jasiennej (gmina Korzenna).

- Trudno stwierdzić, co było przyczyną takiego wybuchu wścieklizny. To istny ewenement i nawet szczegółowe badania wirusa nie pomogły znaleźć na to odpowiedzi - mówi Mariusz Stein, powiatowy lekarz weterynarii w Nowym Sączu. - Możemy tylko przypuszczać, że do jej rozprzestrzenienia się, mogła przyczynić się ubiegłoroczna powódź.

Kilkadziesiąt chorych zwierząt

W 2010 roku Powiatowa Inspekcja Weterynarii w Nowym Sączu wykryła 44 przypadki zarażonych wścieklizną zwierząt. Ile ich nie odnaleziono, można tylko się domyślać. We wrześniu stwierdzono wściekliznę u sześciu padłych lisów, jednego cielęcia i jednej kuny. W październiku liczba zarażonych lisów wzrosła do 12, a do 15 w listopadzie. Wtedy też znaleziono zarażonego borsuka. W grudnia ta liczba wyraźnie zmalała do siedmiu lisów i jedego psa. W 2011 roku wykryto dziewięć potwierdzonych przypadków - u pięciu lisów, kuny, psa i dwóch kotów.

Ostre, kontrowersyjne, zabawne. Czytaj blogi Przemka Franczaka i Pawła Zarzecznego

Chcemy taniego Paliwa! **Podpisz petycję do polityków przed wyborami**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto