Retro auta z Nowego Sącza i okolic. Polonez, Corvette i Rolls-Royce. Stać cię?

Szukając retro auta, które można nabyć w Nowym Sączu i okolicach wzięliśmy pod uwagę rocznik – zawęziliśmy poszukiwania do roku 1990. Ktoś może się oburzyć, że również w kolejnych latach można znaleźć interesujące klasyczne pojazdy, zgadzamy się z tym, ale jakieś „widełki” musieliśmy sobie narzucić.

W Nowym Sączu i okolicach natknęliśmy się na kilka ciekawych egzemplarzy, które mogą wzbudzić ciekawość fanatyków klasycznej motoryzacji. Co przykuło naszą uwagę, niektóre ogłoszenia są zupełnie świeże, ale jest również kilka takich, które „wiszą” już od kilku miesięcy.

Niedawno na łamach „Gazety Krakowskiej” mieliśmy okazję porozmawiać z sympatycznym Dariuszem Kępą, który m.in. po to by ulokować kapitał, wraz ze szwagrem zakupił legendarny amerykański samochód, Lincolna Continentala Mark IV Big Black V8 z 1974 rok. Zadaliśmy mu konkretne pytanie - dlaczego w ogóle warto mieć taki zabytkowy samochód?

Darek kocha motoryzację. W garażu trzyma lincolna z 1974 roku. To ponad 2 tony wagi. Ile pali?

- To odskocznia od codzienności. Te wszystkie stare samochody, mają swój niepowtarzalny klimat. Mamy słabszy dzień? Wsiadamy się przejechać. To również znakomity sposób na lokowanie kapitału, jeżeli ktoś by chciał, to alternatywa dla kruszców, giełdy. Wszystko co w niego włożymy zostanie nam zwrócone, bo te auta... nie mają wartości, a wartość jest taka ile ktoś w stanie jest za nie zapłacić. Spotykałem się już z takimi sytuacjami, że ktoś proponował znajomemu odkupienie jego klasyka za dwu, trzykrotność tego, co dana osoba włożyła w auto. Jeśli mamy miejsce w garażu, warto mieć klasyka. To niepowtarzalna frajda z jazdy, brzmienie silnika, tego już dziś nie spotykamy. Teraz przez redukcję spalin zmniejsza się silniki. Wielkie SUV-y mają nieraz litr pojemności. Jak ktoś kocha motoryzację, lubi podłubać przy autach, to warto kupić taki samochód! - nas zachęcił, a Was?

Nowy Sącz. Arkadiusz Mularczyk: Polacy przez lata dziedziczyli biedę