Grupa 23 dzieci z opiekunami i kierowcą spędziła 10 dni w Rytrze. Pomysłodawcą koloni były władze tej sądeckiej gminy.
- Solidaryzując się z mieszkańcami Rytla, wymyśliłem, że można dzieci z tamtych terenów zaprosić do nas. Jako mała gmina nie byliśmy im w stanie pomóc finansowo, więc tak powstała inicjatywa „Z Rytla do Rytra” - wyjaśnia Władysław Wnętrzak, wójt Rytra.
Kajaki, zamek i baseny
Gmina Czersk pokryła tylko koszt dojazdu grupy na Sądecczyznę, resztą zajęli się rytrzanie. Dzieci z Rytla zamieszkały w szkole podstawowej, a przez kilka dni czekał je program pełen atrakcji, łącznie ze spływem kajakowym, wycieczką do sądeckiego skansenu, na ryterskie wzgórze zamkowe czy na hale, gdzie podglądali jak pasie się owce. Był też basen i wizyta w parku linowym.
- Dzieci wróciły z wyjazdu zachwycone. Organizatorzy przygotowali bogaty program, który spodobał się uczestnikom kolonii. Wójt Wnętrzak zachowywał się po ojcowsku - zachwala Łukasz Ossowski, sołtys Rytla.
Rok temu dzieci ucierpiały w różnym stopniu - ich rodzinom nawałnica zniszczyła gospodarstwa i domy. Część z nich nadal zmaga się z bolesnymi wspomnieniami z ubiegłorocznych wakacji.
Nie tylko Rytro
Mieszkańcy Rytla w ciągu roku spotkali się z wieloma gestami solidarności czy pomocy.
Jesienią ubiegłego roku 80 dzieci przez cztery dni zwiedzało Warszawę. Wówczas zaprosiły je stołeczne instytucje: Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Powstania Warszawskiego i PGE Stadion Narodowy. Innym razem Opera Nova w Bydgoszczy zaprosiła 150 dzieci na przedstawienie baletowe „Królowa Śniegu”.
- Mam nadzieję, że uda nam się podtrzymać współpracę z Rytrem i może wkrótce zaprosić dzieci z Rytra do nas na wakacje - dodaje sołtys, którego wieś dźwiga się po ubiegłorocznej klęsce.
W sierpniu 2017 r. zniszczonych zostało tam kilkadziesiąt domów i gospodarstw rolnych oraz lasy.
- Trzy domy zostały zburzone i postawione całkowicie od nowa. Wszystko dzięki solidarności ludzi z całej Polski, a nawet ze Stanów Zjednoczonych. Dzięki takiej pomocy możemy powiedzieć, że jesteśmy na etapie kończenia odbudowy - zaznacza.
O ile domy i gospodarstwa uda się odbudować, o tyle nic nie wróci 12 tys. hektarów lasu wokół Rytla. Drzewa liczyły sobie od 40 do 120 lat. Nadleśnictwu jeszcze rok zajmie wywożenie 2,5 mln sześciennych drewna.
- To była perełka Borów Tucholskich. Trudno się z tym oswoić, że już jej nie ma - dodaje Ossowski.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
