Rząd z Florkiem w sporze z Komisją Europejską

Sądecka firma Fakro, producent okien dachowych, od dekady toczy spór z największą firmą w branży - duńskim Veluxem. Zarzuca jej stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych, które mają ograniczać rozwój polskiego przedsiębiorstwa. Duńska firma nie zgadza się z zarzutami.

- O rozstrzygnięcie tej sprawy zwróciłem się do Komisji Europejskiej. Mijają kolejne lata, a wciąż nie udało się uzyskać jasnego stanowiska w tej sprawie - mówi Ryszard Florek, prezes Fakro.

Firma Fakro czeka na decyzję Komisji Europejskiej od 2012 roku. Bruksela nie wszczęła żadnego postępowania. Dwa lata temu przekazała sądeckiej firmie informację o zamiarze odrzucenia skargi. W styczniu br. Fakro oficjalnie wezwało Komisję Europejską do działania. W maju, zarzucając KE opieszałość, sądecka firma skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.

- Uprzedziłem KE, że jeśli nie otrzymam odpowiedzi, czy działania Veluxa są zgodne z prawem czy nie, sprawę oddam do sądu w Luxemburgu - relacjonuje Florek.

W jego spór z Komisją Europejską włączył się teraz polski rząd. Komitet do Spraw Europejskich występuje w charakterze tzw. interwenienta do skargi.

- Mam nadzieję, że dzięki temu przedstawiciele polskiego rządu będą mogli przysłuchiwać się sprawie i nabierze ona w końcu tempa. Obym nie musiał czekać kolejnych dziesięć lat na jej rozstrzygnięcie - mówi Ryszard Florek.

Zaznacza, że do tej pory politycy próbowali nieoficjalnie interweniować u przedstawicieli Komisji Europejskiej, by zajęli się problemem polskiego przedsiębiorcy. Teraz już oficjalnie włączyli się w spór Fakro z KE.

- Kogo polski rząd powinien chronić, jeśli nie polskich przedsiębiorców? -komentuje Ryszard Florek.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 20. "Szabaśnik"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto