Państwo Oleksy nie spoczywają jednak na laurach i już planują nowe inwestycje. W najbliższym czasie chcieliby przystosować pawilony mieszkalne na górskich halach do organizacji agroturystyki, a przede wszystkim zająć się organizacją pierwszej w Polsce bacówki edukacyjnej.
- Mamy tutaj wszystko, co potrzebne. Przebogatą faunę, w tym wilki, rysie, jelenie, sarny i rzadkie gatunki ptaków oraz ogromne zróżnicowanie środowisk roślinnych z chronionymi gatunkami kwiatów i ziół. Dlaczego więc nie mielibyśmy tego wykorzystać? Warto tutaj przyjechać, chociażby dla niepowtarzalnych widoków wschodów i zachodów słońca - wymieniania atuty swojego gospodarstwa Włodzimierz Oleksy.
Jego największym marzeniem jest przekazywanie młodszym pokoleniom prawie zapomnianych tradycji związanych z wypasem owiec. - Przed wojną pasterstwo rozwijało się bardzo dobrze w Beskidzie Sądeckim. Natomiast teraz niewiele jest osób, które potrafią rozpalić watrę, czy produkować wyroby z owczego mleka według tradycyjnych receptur - mówi.
Chciałby, aby gospodarstwo odwiedzali turyści i wycieczki szkolne. Dlatego ogromnym nakładem pracy zbudował betonową drogę dojazdową. Wcześniej na szczyt można było wjechać tylko samochodem terenowym. Gospodarstwo położone jest na wysokości 800 metrów n.p.m. - Mimo trudności, nie zamieniłbym owiec na nic innego - zapewnia gospodarz.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?