Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: aktywne osuwiska niszą drogi wojewódzkie

Arkadiusz Arendowski
Przejeżdżając po osuwisku, kierowcy muszą zwolnić
Przejeżdżając po osuwisku, kierowcy muszą zwolnić fot. Arkadiusz Arendowski
Poprzecinana czynnymi osuwiskami droga wojewódzka nr 975 z Nowego Sącza do Gródka nad Dunajcem to niejedyny problem Sądecczyzny. Równie groźna sytuacja pojawiła się na drodze krajowej nr 87 z Rytra do Piwnicznej-Zdroju i drodze wojewódzkiej nr 971 z Piwnicznej do Muszyny. Co gorsza, tych osuwisk nie da się zatrzymać, a doraźne łatanie zagłębień w jezdni nie rozwiązuje problemu.

- Wzdłuż Popradu jeżdżę z towarem średnio raz na tydzień. Jeszcze niecałe dwa miesiące temu zapadająca się droga przed Wierchomlą była jedynie zaznaczona niedużymi pęknięciami. Teraz trzeba zwolnić, żeby spokojnie tędy przejechać - opowiada Andrzej Korus, kierowca tira.

Jest przekonany, że któregoś dnia ten około 10-metrowy odcinek drogi zjedzie do płynącego niżej Popradu. - Mam tylko nadzieję, że nie będę znajdował się wtedy w tym miejscu. Już teraz jestem w strachu - dodaje. Jeśli tak się stanie, to malownicza trasa wijąca się zakolami doliny Popradu przestanie istnieć.

Obecnie chętnie korzystają z niej liczni turyści zmierzający do sanatoriów i ośrodków wczasowych w Żegiestowie i Muszynie. Niektórzy nawet specjalnie nadkładają kilometrów, żeby podziwiać widoki.

Pierwsze zapadliska na trasie do Piwnicznej i Muszyny pojawiły się po czerwcowej powodzi. Grunt zaczął się najpierw osuwać w Obłazach Ryterskich i Młodowie. Te fragmenty stosunkowo szybko zostały zalane grubą warstwą asfaltu, która wyrównała zagłębienia. To jednak rozwiązanie tymczasowe. Osuwiska dalej postępują.

Droga wojewódzka nr 971 między Piwniczną-Zdrojem a Wierchomlą zaczęła pękać pod koniec wakacji. W tej chwili w najgłębszym miejscu jezdnia opadła o przeszło 20 cm, a z nią barierki odgradzające drogę od stromego stoku, który schodzi do samego Popradu. Znaki ostrzegawcze informują o wybojach na jezdni i ograniczają prędkość do 40 km/godz.

- Dopiero zleciliśmy badania geologiczne. Przed zimą położymy jedynie asfalt, żeby wyrównać jezdnię - informuje Agata Mężyk pełniąca obowiązki kierownika Rejonu Dróg Wojewódzkich w Nowym Sączu. - Osuwisko wygląda na bardzo głębokie. Dno leży prawdopodobnie 10 m niżej, na poziomie torów. Co dalej, zdecydujemy dopiero po specjalistycznych badaniach.

Wybierz prezydenta Nowego Sącza. Oddaj głos już dziś

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

A może to Ciebie szukamy? Zostań miss internetu województwa małopolskiego

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto