Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: kolejarze - "zesłańcy" wrócą do domu

Iwona Kamieńska
Do najbliższego piątku zarząd spółki Polskie Linie Kolejowe czeka na oferty firm zainteresowanych odbudową mostu na Popradzie. Jest szansa, że jeszcze w tym roku pociągi pojadą nowym mostem. Na naprawę torowisk, które zniszczyła powódź, i odbudowę kolejowej przeprawy przez Poprad czekają nie tylko pasażerowie.

- Około 20 osób, pracowników PKP z Muszyny, Krynicy i Nowego Sącza zostało oddelegowanych do pracy poza miejscem zamieszkania. Część z nich musi pracować w Małaszewicach, niemal na drugim końcu Polski. Ludzie nie pytają, za ile. Martwią się, żeby w ogóle mieć zatrudnienie - mówi senator Stanisław Kogut, wieloletni działacz kolejarskich związków zawodowych.

Szybka odbudowa mostu i przywrócenie kursów pociągów na trasach z Tarnowa do Nowego Sącza, Muszyny i na Słowację umożliwi maszynistom - "zesłańcom" powrót do rodzin. Krakowski zarząd spółki Polskie Linie Kolejowe daje nadzieję, że pociągi pojadą przez Sądecczyznę jeszcze w wakacje, a przez Poprad - 20 listopada. - Na wtorkowym posiedzeniu zarządu podjęta została uchwała o zaciągnięciu zobowiązania finansowego na odbudowę zniszczonego mostu. Na przyszły tydzień zaplanowaliśmy negocjacje z potencjalnymi wykonawcami budowy. - powiedział we wtorek Włodzimierz Żmuda, dyrektor PKP PLK Kraków.

- Chcemy skorzystać z uproszczonej procedury inwestycyjnej "zaprojektuj i wybuduj", która daje szansę na zakończenie budowy mniej więcej za pół roku - dodaje Żmuda. - Podmyte tory, które wymusiły wstrzymanie kursów na trasie Tarnów - Nowy Sącz, mają zostać naprawione do 10 lipca. Pięć dni później planowane jest przywrócenie połączeń do Stróż i dalej - do Jasła.

- To ważne. Kolej ponosi wielomilionowe straty, przecież stanął międzynarodowy transport - mówi Stanisław Kogut.

Ile będzie kosztowało naprawienie największej powodziowej szkody na kolejowym szlaku, czyli odbudowa mostu? Dyrektor Żmuda nie chciał odpowiedzieć. Senator twierdzi, że ok. 50 mln złotych. - Na razie rząd nie dał pieniędzy na to zadanie - dodaje.

Jest możliwe, że jeszcze przed odbudową mostu na Popradzie pociągi pojadą torami w kierunku Krynicy i Muszyny. Jak nam powiedział dyrektor Żmuda, gdy przeprawa runęła, dwa składy zostały uwięzione na torach po południowej stronie. To daje szansę zorganizowania transportu wahadłowego. Maszynistów oddelegowano do czasowej pracy w innych rejonach Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sądecczyzna: kolejarze - "zesłańcy" wrócą do domu - Nowy Sącz Nasze Miasto

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto