Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna kryje betonowe ślady II wojny światowej

Arkadiusz Arendowski
Polski schron obronny z Rytra to prawdziwa perełka z czasów wojny
Polski schron obronny z Rytra to prawdziwa perełka z czasów wojny Arkadiusz Arendowski
Schrony obronne to niezwykłe pamiątki dramatycznej historii Polski z lat 1939-1945. Rzadko jednak je szanujemy.

Potłuczone butelki, brudna, cuchnąca woda, gnijące resztki jedzenia, a nawet odchody i padlina. Taki obraz zobaczymy niemal zawsze, jeśli odwiedzimy schrony z czasów drugiej wojny światowej na Sądeczyźnie.

Nasz region obfituje w tego typu zabytki wojskowości. Okoliczni mieszkańcy z reguły nie mają jednak o nich pojęcia.

- Wielokrotnie w swoich wypadach próbowałem zasięgnąć języka u miejscowych. Większość nie wiedziała, o co pytam, nie mówiąc już chociażby o wskazaniu przybliżonej lokalizacji takiego obiektu - opowiada Bartłomiej Lippa, założyciel Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii "Rawelin", które zajmuje się m.in. inwentaryzacją dawnych, wojskowych budowli.

Schronami i bunkrami wojennymi zainteresował się jeszcze jako dziecko.

- Tato i ja jesteśmy przewodnikami górskimi, więc pasję do podróży i odkryć mam przekazaną w genach, ale zawsze najbardziej pociągały mnie czasy wojenne i militaria - śmieje się Lippa.

Na wspólnych wycieczkach nieraz odwiedzał miejsca związane z działaniami wojennymi. Kiedyś zupełnie przez przypadek dowiedział się od znajomego o nieznanym schronie obronnym. Postanowił zweryfikować informację i tak zaczęła się jego wyjątkowa pasja.

Obecnie pracuje już nad przewodnikiem po schronach z czasów drugiej wojny światowej na Sądecczyźnie. Ciągle znajduje nowe.

- Odkąd zacząłem szperać w różnych książkach, a przede wszystkim w terenie, dotarłem już do około dwudziestu budowli prawie zupełnie zapomnianych - wylicza.

W Barcicach koło Starego Sącza odkrył cztery schrony poniemieckie, dwa w Gołkowicach i Czchowie. Podobnie w Podegrodziu, Stadłach, Naszacowicach, Świniarsku, Małej Wsi, Niskowej, Moszczenicy, Tęgoborzy i wielu innych miejscach. Wszystkie wymienione były wykorzystywane w zaciekłych walkach niemiecko-radzieckich w latach 1944-1945. Teraz służą zwykle jako dzikie wysypiska śmieci lub miejsca libacji.

Nieduże budowle mieszczą zwykle od jednej do dziewięciu osób. - Ale dzięki temu trudno było w nie trafić ciężkimi pociskami - wyjaśnia Lippa.

Najbardziej wyjątkowy jest polski schron obronny w Rytrze na górze Połom. Podobnych nie ma w regionie. Jego historię poznamy w najbliższą niedzielę. O godz. 11 odbędzie się tam piknik historyczno-edukacyjny "Bitwa o Rytro 1939". Pojawi się m.in. niemiecki czołg i transporter opancerzony, wojskowe samochody i motocykle. Zaplanowano wystawę militariów i pokaz umundurowania z czasów drugiej wojny światowej.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto