Rolnicy spodziewają się nawet 40-50 proc. niższych zbiorów niż w roku ubiegłym. - Pogoda całkiem oszalała. Cudem udało nam się zrobić żniwa. Ziarna jest jak na lekarstwo i w dodatku kiepskiej jakości. Teraz mieliśmy zacząć wykopki ziemniaków, ale ciągnikiem w pole nie wjedzie, bo ugrzęźnie - skarży się Stanisław Stec z Jazowska.
Synoptycy wciąż nie mają dobrych wieści dla rolników. W najbliższych dniach opady nie ustaną, choć będą mniej intensywne.
W Barcicach koło Starego Sącza nie ma prawie żadnych plonów z wielokrotnie w tym roku podtapianych pól. Część zasianego zboża zgniła, rolnicy obawiają się, że to samo stanie się z ziemniakami. - Jeśli nie przestanie padać, to marnie widzę wykopki. Nie wiem, czy w ogóle będzie po co wyjeżdżać w pole - mówi jeden z mieszkańców.
W Przysietnicy, gdzie pola leżą na górskich stokach, spływająca woda wypłukała uprawy. To samo stało się w okolicach Łącka. - Trzy tygodnie temu mieliśmy oberwanie chmury. Polem płynęła rzeka, straciliśmy większą część ziemniaków. Oby tylko reszta nie zgniła - mówi Katarzyna Olchawa z Kadczy. Przed powodzią planowała sprzedaż kartofli do skupu. Teraz zastanawia się, czy wystarczy ich dla rodziny na zimę.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?