Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: kupców dobijają wielkie sieci

Stanisław Śmierciak
WALDEMAR WYLEGALSKI
Czy w handlu osiedlowy "Dawid" ma szansę wygrać, a przynajmniej ocaleć w starciu z ogólnopolskim albo nawet światowym "Goliatem"? W tak metaforyczny lub jak ktoś woli biblijny sposób nad przyszłością prywatnego handlu zastanawia się prezes sądeckiej Kongregacji Kupieckiej Józef Pyzik.

Okazją do takich, nieco smutnych, rozważań było obchodzone teraz doroczne święto kupców. Wedle wielowiekowej tradycji kupieckiej i rzemieślniczej rozpoczęto je uroczystym nabożeństwem. Odprawione zostało ono w sądeckiej bazylice św. Małgorzaty. Później była już całkiem cywila uroczystość. Nagradzano najlepszych kupców za aktywność w działalności korporacyjnej oraz honorowano sojuszników rodzimego kupiectwa z kręgów parlamentarnych i samorządowych.

Weź udział w konkursie na najładniejszą iluminację

Złoty Laur Kupiecki otrzymali Robert Kielusiak, który prowadzi w Nowym Sączu Ośrodek Szkoleniowo - Doradczy Aranżacji Wnętrz Sklepowych oraz Stefan Romanek, doświadczony kupiec z Grybowa. Brylantowe Odznaki Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług w Warszawie zyskali starosta nowosądecki Jan Golonka i prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak.

Sądecka Kongregacja Kupiecka swe "Honory" przyznała Magdalenie Januszek-Gródek i Andzrejowi Jabłońskiemu z Nowego Sącza, Bogusławowi Zachwieji ze Szczawnicy oraz Bogdanowi Stankowiczowi z Zakopanego. Doroczne spotkanie, choć odbywające się przy świątecznej okazji, było okazją do zastanawiania nad codziennymi problemami, z którymi muszą borykać się właściciele sklepów, lokali gastronomicznych, a także pensjonatów.

- Wielkie sieci handlowe idą na wojnę z drobnymi kupcami - uważa Andrzej Szczepanek. - Oferują bardzo niskie ceny, a to kryterium jest obecnie decydujące z punktu widzenia klienta. Mogą sobie na to pozwolić, bo składając olbrzymie zamówienia wymuszają na dostawcach dostarczanie towarów niemal po kosztach produkcji. Nie to jednak jest najbardziej zabójczą bronią przeciw małym sklepom. Z sieciowymi marketami można wygrać rywalizację bliskością miejsca zamieszkania klientów i szybkością dokonywania drobnych codziennych zakupów. Prawdziwymi zabójcami małego handlu są właściciele lokali. Oni żądają od sprzedającego chleb czynszu takiego jak od banku obracającego milionami. Wyrzucają lokalnego kupca i miesiącami trzymają puste lokale czekając na krezusa.

Teraz kupcy boją się podwyżek cen energii, paliw i wzrostu podatku VAT.- To są zasadnicze składniki tworzące koszty, a więc podbijające cenę lub obniżające zysk kupca - tłumaczy Józef Pyzik. - Już tylko legendą pozostaje twierdzenie, że lepsze jest deko handlu od kilograma pracy.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto