Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: powodzianie bezradni wobec niemocy władz

Arkadiusz Arendowski
Erozji brzegu zapobiegłyby kamienne wały, ale ich koszt przekracza możliwości RZGW
Erozji brzegu zapobiegłyby kamienne wały, ale ich koszt przekracza możliwości RZGW Arkadiusz Arendowski
Zabrana droga dojazdowa i kawał brzegu Popradu, półmetrowa warstwa błota na podwórkach, a także wyżłobione nowe koryto rzeki. Ostatnia powódź nie ominęła przysiółku Rytra przy drodze na Życzanów.

Zdaniem mieszkańców, szkody to wynik wieloletnich zaniedbań przy regulacji rzeki. Powodziom zapobiegłoby - jak twierdzą - wyczyszczenie koryta, w tym wybranie namulisk, jakie naniosła woda. - Nie doszłoby do ostatnich podtopień, gdyby tylko ktoś zechciał pogłębić i poszerzyć w tym miejscu Poprad. Sterty kamieni i mułu ograniczyły przepływ tworząc pośrodku małe wzniesienie. Było jasne jak słońce, że kiedy woda przeleje się tędy, to powstanie nowe koryto rzeki tuż koło naszych domów - mówi Piotr Foryś z Rytra.

- Szersze i głębsze koryto pomieściłoby więcej wody. Wybierając kamienie koparki mogłyby usypać prowizoryczny wał przy brzegu. Przynajmniej spalibyśmy spokojniej - wtóruje sąsiadowi Stanisław Porębski. Brudna woda zostawiła na ścianach metrowej wysokości smugę. Przed domami suszą się zatopione meble i inne rzeczy.

- Nigdy nie widziałem, żeby cokolwiek robiono w korycie rzeki. Nie chodzi nawet o budowę kosztownych wałów. Przydałoby się chociaż, aby ktoś usunął drzewa naniesione przez wodę na filary pobliskiego mostu - żali się mieszkaniec sprzątając muł z posesji. - Przy każdym wezbraniu rzeki tworzą naturalną tamę zatrzymującą wodę. Dlaczego nikt nie udrażnia przepływu?!

Władze gminy bezradnie rozkładają ręce. Nie poczuwają się do winy. Skromnego budżetu nie stać na regulację rzeki, a poza tym - jak podkreśla wójt Rytra Władysław Wnętrzak - kompetencje samorządu lokalnego nie obejmują takich zadań. - Co najwyżej mogę ponownie usypać drogę dojazdową do domów, która spłynęła z wodami wezbranego Popradu - zastrzega Wnętrzak.

Sceptycznie ocenia pomysły mieszkańców na ochronę przeciwpowodziową ("każdy forsuje własną koncepcję, twierdząc, że jest najlepsza"). Inwestycji nad Popradem nie planuje też Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie. Powód - brak pieniędzy.

- W rejonie Rytra trzeba uregulować przeszło 3 km brzegu Popradu. Budowa opasek stabilizacyjnych kosztowałaby przeszło pięć mln zł, a my taką kwotę dostaliśmy na całe województwo. W planach mamy jedynie zamknięcie miejsca, gdzie rzeka przeszła na pola - informuje Kaziemierz Hotloś, zastępca dyrektora ds. Zlewni Dolnego Dunajca w Nowym Sączu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto