Sądecczyzna: winnica dochodowym pomysłem na biznes?

Znany z "nosa" do biznes budowniczy stacji narciarskich w Rytrze i w Kasinie Wielkiej życzliwie podpowiada Lachom, że taka inwestycja to byłby strzał w dziesiątkę. - Idealny biznes rodzinny, szczególnie jeśli mógłby towarzyszyć agroturystyce, a w naszym regionie mamy wspaniałe warunki do uprawy winorośli - mówi.

Jego zdaniem szalchetny trunek z polskich winnic ma szansę wygrać na rynku z bardzo popularnym dziś piwem. - Przypuszczam, że w nieodległej przyszłości cena piwa i wina zrówna się i wówczas konsumenci przerzucą się na wino, bo to przecież boski napój - uśmiecha się.

Swoje pierwsze zbiory planuje na pierwszą połowę września, bo dziś owoce mają jeszcze zbyt małą zawartość cukru. Od kiedy przywiózł sadzonki od znanego na Podkarpaciu właściciela winicy Jasiel, Wiktora Szpaka - jak mówi - chodzi między pnączami i z radością liczy listki. Wiktor Szpak pomógł zakładać sądeczaninowi winnicę. Do dziś służy radą. W najbliższy weekend obaj panowie - pasjonaci spotjkają się na targach winiarskich w Jaśle.

W winnicy Ricardo każdy rządek winorośli rozpoczyna się i kończy krzakiem róży. Róże Ryszard Fryc sadził z myślą o żonie - aby w domu nie brakło jej kwiatów. Gdy uprawa kwiatowa zamieniła się w kwiatowo - owocową, pan Ryszard zauważył, że obie rośliny żyją ze sobą w zgodzie, a co więcej - że towarzystwo róż może być dla ogrodnika cenną wskazówką. - Róże reagują na wszystko z wyprzedzeniem, więc jeśli z różą cokolwiek złego się dzieje to sygnał, że należy dokonać oprysku, aby w porę zapobiec szkodnikom lub chorobie roślin - tłumaczy właściciel winnicy.

Ryszard Fryc przeciera szlaki jakie ma już za sobą pionier winiarstwa na Sądecczyźnie, pan Ryszard Motawa. On swoją winnicę Eden ulokował w Łazach Brzyńskich pod stokami Przehyby. Obsadził winoroślą hektar gruntu. Lata doglądania uprawy przyniosły sukces - dziś z winnicy jest nie tylko boski napój, ale i sadzonki produkowane na sprzedaż. Wysyłane hurtem na zamówienia z całej Polski.

Zdaniem Ryszarda Motawy na Sądecczyźnie winnicę można założyć niemal wszędzie. - Kluczem jest dobry dobór odmian winorośli do stanowiska. Tu służę pomocą. Testuję do naszych warunków klimatycznych około 130 odmian. Bardzo dobre warunki do sadzenia winnych krzewów są w tradycyjnych rejonach sadowniczych jak Łącko, Łososina, Łukowica. Ale odmiany o krótszym okresie wegetacji, które wcześniej dojrzewają, sprawdzą się i w chłodniejszych miejscach, jak okolice Muszyny czy Szczawnicy - wylicza.

Winny biznes na Sądecczyźnie to przyszłość - przekonują obaj panowie. Kilka ostatnich lat upłynęło pod znakiem walki o prawo, które wzorem innych krajów unijnych dopuszczałoby możliwość legalnej sprzedaży wina z małych gospodarstw bez biurokratycznych i podatkowych obciążeń jakim mogą sprostać tylko wielkie manufaktury. Prawo się powoli zmienia, ale lokalnego wina wciąż na sklepowych półkach brakuje. Mają nadzieję, że i to się zmieni.