W ocenie starosty, jeśli teraz wspomniane działania nie zostaną podjęte, to przy kolejnym wodnym katakliźmie, nie tylko straty będą większe, ale także wzrośnie zagrożenie dla mieszkańców. "Niech o wielkości zagrożenia świadczy fakt, że przez kilka dni trzeba było ewakuować ponad 600 osób, a straty w samej infrastrukturze drogowej na terenie Powiatu oszacowano na blisko 73 mln złotych" - uzasadnia swój wniosek starosta Golonka.
Za stan korty rzek i potoków odpowiadają regionalne zarządy gospodarki wodnej. Po majowej i czerwcowej powodzi wielokrotnie ze strony Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej usłyszeć można było tłumaczenie, że instytucja ta nie ma pieniędzy na wykonywanie swoich zadań. Dlatego starosta Jan Golonka deklaruje, że samorząd gotowy jest współfinansować niektóre prace.
Problemem jest to, że samorządy lokalne, nawet gdyby chciały same usuwać największe zagrożenia, to nie mogą tego zrobić. Nie pozwala im prawo. Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionuje każdy wydatek z budżetu, który zostanie przeznaczony na wykonanie zadania przypisanego administracji państwowej.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?