Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecki Bansky nazwał Piwniczną-Zdrój „miastem miłości” i stworzył mural wspólnie z żoną. To w tym uzdrowisku Mgr Mors poznał miłość życia

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Wideo
od 16 lat
Mgr Mors i jego żona Karo (oboje to znani sądeccy artyści młodego pokolenia) 10. rocznicę ślubu uczcili malując wspólny mural. Graffiti oznajmia, że Piwniczna-Zdrój to „city of love”, czyli „miasto miłości” i zdobi ścianę remizy miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Miejsce nie jest przypadkowe. To właśnie w tym uzdrowisku para poznała się 18 lat temu.

Mgr Mors, zwany sądeckim Bansky, tylko w sierpniu wykonał kilka prac, które można podziwiać na Sądecczyźnie, ale też w Turcji, gdzie udał się na urlop razem z rodziną.

- Wszędzie, gdzie jestem, staram się zostawić po sobie choćby niewielki obrazem. Nie inaczej było w tureckim mieście Konakli, gdzie właściciele jednego z hoteli udostępnili mi ścianę – mówi Mgr Mors, czyli Mariusz Brodowski. - Wspólnie z żoną wykonaliśmy sympatycznego kraba, bo te zwierzątka towarzyszyły nam codziennie na plaży i kojarzą się z tym miejscem.

Po powrocie do domu sądecki artysta zdążył namalować kolejną odsłonę Serialu na Węgierskiej. Tym razem na filarze mostu kolejowego pojawiły się spadające kamienie. To mural z dedykacją dla szwagra Mgr Morsa.

- „A rolling stone gathers no moss”, czyli toczący się kamień nie porasta mchem. Mniej dosłownie – osoba, która jest wciąż aktywna, nie starzeje się tak szybko – tłumaczy Brodowski.

Jednak jeden z najbardziej znaczących dla sądeckiego artysty mural powstał przed weekendem w Piwnicznej-Zdroju. To właśnie tam Mgr Mors wraz z żoną Karo i dwójką ich dzieci spędzali kilka dni wolnego.

- Celebrujemy dziesiątą rocznicę ślubu i chcieliśmy naszym dzieciom pokazać, gdzie ich rodzice poznali się. Było to 18 lat temu na plenerze malarskim – zdradza sądecki artysta. - Wówczas wpadł mi do głowy pomysł na mural. Nagrałem filmik z informacją, że szukam ściany na już i wrzuciłem na media społecznościowe.

Artysta nie spodziewał się tak dużego odzewu. Dostał kilkadziesiąt wiadomości z różnymi propozycjami. Odebrał też telefon od Adama Gumulaka, prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Piwnicznej-Zdroju. Gdy ten zaproponował ścianę remizy od strony ul. Sobieskiego, czyli w centrum uzdrowiska, zakończyły się poszukiwania miejsca.

- Z żoną stworzyliśmy serce i napis „city of love”, bo dla nas Piwniczna jest takim miastem. Tutaj się poznaliśmy tutaj się oświadczyłem. Co więcej, moi rodzice także poznali się w Piwnicznej-Zdroju – podkreśla Brodowski. - Jestem przekonany, że takich osób jest więcej. Dlatego mam nadzieję, że przyjmą zaproszenie do odwiedzenia uzdrowiska i wykonają sobie na tle muralu pamiątkową fotkę.

Na reakcję wielbicieli twórczości Mgr Morsa nie trzeba było długo czekać. Na portalach społecznościowych już pojawiły się pierwsze fotografie z muralem z Piwnicznej – miasta miłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto