Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie wspólnie piszą historię z Piekła rodem

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
Do kogo chodziło się po chleb i czy w Nowym Sączu ukrywał się aliancki szpieg? Na takie pytania próbowali odpowiedzieć dawni mieszkańcy Piekła. Stare fotografie były pretekstem do wielu wspomnień o tej dzielnicy na prawym brzegu rzeki Kamienicy.

- Na Piekle mieszkały siostry Obrzutowe, które każdy nazywał kozimi siostrami - mówi Wiesława Krzysztoń-Romańska, na kolejnym już spotkaniu starszych mieszkańców dawnej dzielnicy Piekło w Nowym Sączu. - U kozich sióstr zawsze było można dostać szklankę, zdrowego, koziego mleka - dodaje z uśmiechem.

Na drugie spotkanie w Szkole Podstawowej nr 3 mieszkańcy Piekła przynieśli stare fotografie. Wspominali dawne czasy, kiedy w dzielnicy Piekło mieszkali Polacy i Żydzi, a na piwo wszyscy chodzili do knajpy o wdzięcznej nazwie "Piekiełko", zaś chleb, tak jak dziś, kupowano u Klaczaka. Znany też był sklep spożywczy u Fallmana. - Sprzedawca zawsze namawiał nas na cukierki, za które mama nie chciała później zapłacić - wspomina Tadeusz Żydłowicz.

Ulica Cicha natomiast związana była z tzw. Dziadownią czyli
miejscem przebywania osób żebrzących. Ewa Andrzejewska, organizatorka spotkania, odczytała wspomnienia, które przywoływały tajemniczą historię persony nazywanej na Piekle panem Wesołym. Istnieją szczątkowe informacje, z których można wywnioskować, że był on alianckim szpiegiem.

- Chciałabym, aby udało nam się potwierdzić niesamowitą historię o alianckim szpiegu na Piekle - opowiada Ewa Andrzejewska. - Pan Wesoły posługiwał się ponoć kilkoma językami, a w swojej walizce miał aż 16 różnych paszportów. Może uda nam się dotrzeć do osób, które coś słyszały na jego temat.

Spotkania w filii Szkoły Podstawowej nr 3 na ul. Kochanowskiego odbywają się w ramach projektu "Historia z Piekła rodem" organizowanego przez Stowarzyszenie "Maryan" przy współpracy z Towarzystwem Inicjatyw Twórczych "e" i Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Projekt ma na celu spisanie historii nowosądeckiej dzielnicy Piekło.

- Chcemy spisać i nagrać historię ludzi, którzy jeszcze pamiętają to niezwykłe miejsce - tłumaczy Ewa Andrzejewska. Dla mnie Piekło zawsze będzie kojarzyć się z zapachem kwitnących drzew i sadów. A proszę pamiętać, że było to w samym środku miasta - dodaje.

Dawni mieszkańcy Piekła, na przygotowanej wcześniej mapie, wyznaczyli granice starej dzielnicy. Zaznaczyli również nieistniejące już sklepy, fabryki pasty do butów i fabryki świec. Podczas następnego, styczniowego spotkania, będą wspólnie tworzyć mapę wspomnień.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto