Mała lokalna akcja „Podziel się książką” zainicjowana przez krynicką Fundację Braterstwo urosła do rangi ogólnopolskiej. Duża w tym zasługa Radia Kraków, które aktywnie się w nią włączyło. Na apel o przekazanie podręczników do nauki języka polskiego i historii, bajek dla dzieci, lektur, tomików poezji i beletrystyki odpowiedziały tysiące osób. Dzięki nim udało się zebrać około 18 tysięcy książek.
- Niektórzy zarzucali nam, że Ukraińcy nie potrzebują książek, ale wsparcia finansowego - mówi Iwona Romaniak, prezeska Fundacji Braterstwo. - Zgoda, ale oprócz chleba nasi rodacy na Ukrainie potrzebują też książek. Dzięki nim mogą uczyć się języka swoich przodków.
Przez prawie siedem miesięcy wolontariusze Fundacji Braterstwo zbierali książki w Krynicy i Nowym Sączu, po czym wyruszyli na pięciodniową wyprawę na Ukrainę.
Pokonali w sumie ponad 1700 km i odwiedzili Lwów, Jaworów, Winnicę, Stiepaszki i Kamieniec Podolski.
Pierwsze książki trafiły do polskiej biblioteki we Lwowie. Jej dyrektorka Ukrainka Larysa Luchowa mówi, że właśnie czytając polską literaturę, nauczyła się języka.
- Ukraińcy interesują się Polską - przekonuje Luchowa. - Wielu wyjeżdża do was pracować albo na studia Niestety, nie są w stanie kupować polskich książek, bo są zbyt drogie. Dlatego chętnie korzystają z naszych bibliotek.
Ewelina Małanicz, prezeska Lwowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, dodaje, że kupno książki, zwłaszcza dla ukraińskiego emeryta, to cel nie do osiągnięcia.
- Emerytura na Ukrainie to w przeliczeniu około 250 złotych, tymczasem wiele rzeczy, jak np. leki, książki, jest droższych niż w Polsce - podkreśla Małanicz.
Wdzięczności za książki nie kryli mieszkańcy Winnicy w centralnej Ukrainie, gdzie żyje 40 000 osób, a aż 70 tysięcy ma polskie pochodzenie. Do tej pory mieli w bibliotece ledwie kilka książek. Dzięki sądeczanom mają już kilka tysięcy lektur. - To dla nas powrót do korzeni, do których od pewnego czasu nie musimy bać się przyznawać - zaznacza Maria Kozerska-Mazur z Centrum Partnerstwa Polonii w Winnicy. - Mówiąc w języku ojczystym, Polacy niegdyś narażali się na kłopoty. Mimo to niektórzy podtrzymywali rodzinne tradycje. Ale byli też tacy, którzy woleli zapomnieć o dawnej ojczyźnie - dodaje. Sytuacja zmieniła się po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Teraz winnicka młodzież garnie się do nauki polskiego. Chce uczyć się i żyć w Polsce.
- Nie spodziewaliśmy się tylu łez wzruszenia - mówi Iwona Romaniak.
Fundacja Braterstwo zapowiada następne zbiórki, m.in. lekarstw, ubrań i przyborów szkolnych. Jesienią znów będzie można podzielić się książkami.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?