18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądy kościelne częściej orzekają o nieważnie zawartych związkach małżeńskich

Emilia Drożdż
O tym, czy małżęństwo zostało zawarte, decydują sądy kościelne
O tym, czy małżęństwo zostało zawarte, decydują sądy kościelne Fot. Archiwum
W Gródku nad Dunajcem, w ośrodku rekolekcyjnym Arka odbyło się V Ogólnopolskie Forum Sądowe pod hasłem: "Zalety oraz wady kanonicznego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa". Duchowni i prawnicy, którzy na co dzień zajmują się omawianą problematyką, zgodnie podkreślają, że procesów tego typu z roku na rok przybywa.

Do sądu diecezjalnego w Tarnowie zgłasza się co roku około stu par, prosząc o udowodnienie, że ich małżeństwo nie zostało zawarte w sposób ważny. Średnio 70-80 procent tych wniosków kończy się pozytywnym orzeczeniem sądu kościelnego. Jak podkreśla ksiądz Jan Augustyn z tarnowskiego sądu, rozwód w Kościele nie istnieje. - Kościół może jedynie orzec lub stwierdzić, że małżeństwo od samego początku nie było ważne - tłumaczy duchowny.

Ksiądz doktor Edward Gabryel, zastępca wikariusza sądowego w tarnowskim sądzie, obserwuje na przestrzeni swojej dwudziestoletniej praktyki prawie dwukrotny wzrost liczby pozwów o orzeczenie nieważności małżeństwa. - Może to wynikać z większej świadomości religijnej ludzi, którzy chcą żyć w zgodzie z nauką Kościoła - ocenia kapłan. - Dziś panuje też inny klimat społeczny, o tych kwestiach łatwiej się rozmawia - dodaje ksiądz Gabryel.

Przyczyny, dla których sąd kościelny może orzec, że małżeństwo było w nieważny sposób zawarte, dzielą się na trzy grupy. Są to przeszkody małżeńskie - prawo kanoniczne wymienia 12 przeszkód, m.in.: ukrywana przed współmałżonkiem niepłodność, posiadane święcenia kapłańskie czy śluby zakonne, bliskie pokrewieństwo czy powinowactwo małżonków.

Druga kategoria to brak przepisanej formy kanonicznej, gdy np. celebrans nie miał kościelnych uprawnień do przewodniczenia uroczystości zawarcia związku małżeńskiego. Trzecia kategoria zdefiniowana jest jako wada zgody małżeńskiej. Może nią być np. niezdolność psychiczna do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich.

Te obowiązki to, przypomina ks. Gabryel - wzajemna pomoc oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa. Przysięganie pod wpływem podstępu lub przymusu, stanowi oczywistą przesłankę do orzeczenia o nieważności takiej przysięgi.

W Polsce sądy kościelne najczęściej orzekają o nieważności związku właśnie z tych powodów. W każdym procesie uczestniczy Obrońca Węzła Małżeńskiego, którym jest duchowny, delegowany na tę funkcję przez biskupa. Jego rolą jest szukanie powodów, któreby mogły przemawiać za ważnością zawartego związku.

- Trudności w życiu małżeńskim są nieuniknione i wszyscy muszą się z tym liczyć - mówi ks. Jan Augustyn, obrońca z tarnowskiego sądu. - Na decyzję o orzeczeniu nieważności małżeństwa ma wpływ to, w jakiej sytuacji byli ludzie składający przysięgę, a nie to, co działo się później - podkreśla.

Zatem nie jest wystarczającym powodem, aby stwierdzić, że sakrament był nieważny, jeśli w małżeństwie źle się dzieje. Decydujące są przesłanki, na podstawie których można stwierdzić, że małżeństwo - w rozumieniu Kościoła nigdy nie zaistniało.

Na samym początku postępowania procesowego ma miejsce "zawiązanie sporu" czyli ustalenie przyczyny, dla której małżeństwo mogłoby zostać nieważnie zawarte. Po przesłuchaniu stron wypowiadają się świadkowie. Sąd powołuje też biegłych. W niektórych przypadkach niezbędna jest obecność podczas procesu psychologa, lekarza psychiatry czy seksuologa.

Orzeczenie staje się prawomocne po tym, gdy decyzja zapadnie w drugiej instancji - czyli w sądzie kurii metropolitalnej po uprzednim wydaniu opinii sądu diecezjalnego. Procedura trwa od roku do trzech lat. Najwyższą instancją do orzekania w szczególnych przypadkach jest Rota Rzymska, czyli Trybunał Papieski. W prawie kościelnym kwestie procesu o unieważnienie sakramentu reguluje wydany w 1983 roku Kodeks prawa kanonicznego.

Jak mówią uczestnicy spotkania w Gródku - najczęściej przed sądy kościelne zgłaszają się osoby, które mają już za sobą rozwód cywilny. Nie jest to regułą, ale jak zaznacza ks. Jan Augustyn, ta kolejność porządkuje przebieg spraw.

Codziennie rano najświeższe informacje z Nowego Sącza prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto