Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja doczeka się przebudzenia snajpera? Król strzelców odpala

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji przebywają na zgrupowaniu w Sanoku
Piłkarze Sandecji przebywają na zgrupowaniu w Sanoku Sandecja.pl
Piłkarska Sandecja Nowy Sącz szlifuje formę przed rundą wiosenną rozgrywek Fortuna 1 Ligi. Podopieczni trenera Dariusza Dudka przebywają obecnie na zgrupowaniu w Sanoku, które ma potrwać do soboty 12 lutego.

Na ten sam dzień planowany jest sparing ze Stalą Rzeszów, aktualnym liderem eWinner 2. ligi. Przypomnijmy, że tej zimy "Duma Krainy Lachów" rozegrała już cztery mecze kontrolne. Najpierw nowosądecki pierwszoligowiec uległ drugoligowemu Ruchowi Chorzów 3:5 (gole dla Sandecji: Łukasz Zjawiński, Damian Chmiel – dwa z rzutów karnych). Następnie klub z miasta nad Dunajcem zremisował z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec 1:1 (Błażej Szczepanek), okazał się lepszy od lidera czwartej ligi Wieczystej Kraków triumfując 3:1 (Damir Sovsić, Swetosław Dikow, Damian Chmiel) a ostatnio uległ, przedstawicielowi pierwszej ligi, Resovii 3:4 (Łukasz Zjawiński – dwa gole, jeden z rzutu karnego, Swetosław Dikow).

Ostatnim sparingiem, jaki sądeczanie mają rozegrać przed wznowieniem sezonu, ma być potyczka ze Stalą Stalowa Wola zaplanowana na sobotę 19 lutego. Klub z Podkarpacia obecnie występuje w trzeciej lidze, gdzie plasuje się na szóstym miejscu. Jeszcze w kampanii 2019/2020 Stal występowała na drugoligowych boiskach, a kilka lat temu również na pierwszoligowych.
Warto dodać, że pierwszy ligowy mecz Sandecji w tym roku odbędzie się w niedzielę 27 lutego o godz. 15. Piłkarze Dariusza Dudka przy Kilińskiego 47 podejmą GKS Katowice.

Snajper budzi się ze snu?

O ile bazując na samych wynikach sparingów, ciężko oceniać potencjał obecnej Sandecji i prognozować na co dokładnie stać ten zespół wiosną, o tyle cieszy skuteczność jej napastników.

Kibiców radują z pewnością dwa gole Swetosława Dikowa. 29–latek, który latem przybył do Nowego Sącza jako świeżo upieczony król strzelców swojej rodzimej drugiej ligi (ogółem był nim dwukrotnie) i w dotychczasowych dziewiętnastu meczach dla Sandecji nie zdobył ani jednej bramki, jedynie raz asystując, pisząc wprost, nie zaskarbił sobie wielkiej sympatii fanów. Teraz to się może zmienić.

– To nie jest tak, że „Diki” nie strzela i jest zły. Dla mnie to kwestia aklimatyzacji, rozumienie systemu gry. Musimy poprawić przejście i wykończenie akcji. On też musi mieć dogrywane piłki z bocznych stref. Jest nad czym pracować. Podchodzę do tego na spokojnie i patrzę pozytywnie. „Diki” biega w każdym meczu po kilkanaście kilometrów, wiele daje nam w pressingu, w skrócie robi bardzo dużo dobrego. Ja to widzę. To nie jest jedyny napastnik w naszym zespole, ale wiem, że ta linia wymaga wzmocnień – mówił nam jakiś czas temu trener Dudek.

Być może wpływ na lepszą skuteczność Bułgara, z którym przed sezonem wiązano wielkie nadzieje, miało przybycie do Sandecja Łukasza Zjawińskiego. Młody napastnik wypożyczony do końca bieżącej kampanii z ekstraklasowej Lechii Gdańsk wszedł do sądeckiej szatni bez kompleksów. 20–letni młodzian wyceniany w tym momencie na 350 tys euro, najwięcej kadrze Sandecji, w meczach sparingowych już trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Na Kilińskiego przyszedł z zamiarem rozegrania jak największej liczby minut. W poprzednim sezonie może nie był zbytnio skuteczny (w barwach Stali Mielec 24 mecze w ekstraklasie i 1 gol strzelony Jagiellonii Białystok), ale ponad 900 minut spędzonych na boiskach elity na pewno nie było czasem zmarnowanym.

Kolejarz Stróże też szykuje formę na wiosnę

Piłkarze ze Stróż, obecnie szósty zespół czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej, ale z jednym zaległym spotkaniem, mają jasny cel: chcą pozostać na czwartoligowym poziomie. Jeśli ta sztuka powiedzie się, ambitny beniaminek będzie mógł przejść do realizacji kolejnego planu: wprowadzania piłkarzy z klubowej akademii w świat seniorów.

– Dobrze byłoby, gdyby takich "transferów" było pięć do sześciu w skali roku. Ważne jest również zapewnienie klubowi stabilnej sytuacji finansowej. Na szczęście prezes Ireneusz Gryboś zostawił nas w dobrym położeniu. Chcemy być wizytówką Stróż – powiedział nam Mirosław Matusik, nowy prezes Kolejarza, który kilka dni temu skończył 26. lat.

Za stróżanami kilka zimowych meczów kontrolnych. Pod "balonem", na Szalowa Sport Arena, Kolejarz najpierw zagrał z juniorami Limanovii i zremisował 5:5, a następnie dość nieoczekiwanie poległ z LKS Wójtowa 2:7 (drużyna występuje w nowosądecko–gorlickiej Lidze Okręgowej; po rundzie jesiennej zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w ligowym zestawieniu). Wcześniej czwartoligowiec pokonał m.in. drużynę ze swojej ligi, Jarmutę Szczawnica 4:0, a klasycznym hat–trickiem popisał się nie kto inny... jak prezes Matusik.

Po ostatnich niepowodzeniach sparingowych napisano na klubowym profilu na Facebooku, że "wyniki nie są satysfakcjonujące, jednak okres przygotowawczy wciąż trwa i na pewno obciążenia treningowe dają się we znaki".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sandecja doczeka się przebudzenia snajpera? Król strzelców odpala - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto