Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja jest cenniejsza niż zamek?

Alicja Fałek
Marek Wąsowicz (na zdjęciu z córką Eweliną) dziwi się, dlaczego miasto nie dba o obiekty, które mogą przyciągnąć turystów
Marek Wąsowicz (na zdjęciu z córką Eweliną) dziwi się, dlaczego miasto nie dba o obiekty, które mogą przyciągnąć turystów Fot. przemysław malisz
Marek Wąsowicz z Nowego Sącza w niedzielę zabrał na krótką lekcję historii miasta swoją córkę - Ewelinę. Na trasie niedzielnego spaceru nie mogło zabraknąć ruin sądeckiego zamku, który w latach 1350-1360 wybudowany został przez Kazimierza Wielkiego.- Chciałem, żeby córka na własne oczy zobaczyła to, co pozostało z zamkowo-dworskich zabudowań - mówi Marek Wąsowicz. - Przykro patrzy się na obiekt, który jeszcze przed laty był wizytówką miasta, a teraz niszczeje - dodaje.

Mieszkaniec Nowego Sącza zastanawia się, dlaczego miasto nie inwestuje w ruiny zamku. Wskazuje, że większość miast w Polsce właśnie w takich obiektach widzi atrakcję, która przyciąga turystów. - Zamiast przeznaczać miliony na MKS Sandecja, można je dać na remont baszty - przekonuje Wąsowicz. - Miasto powinno zadbać o zamek, tym bardziej że gołym okiem widać pęknięcia w murze - dodaje.

Jak się okazuje, problem szczelin, jakie pojawiły się na Baszcie Kowalskiej, jest w ratuszu bardzo dobrze znany.
- To nie jest tak, że my się basztą i ruinami nie interesujemy. Mamy przygotowany czteroetapowy plan działań, ale na wykonanie wszystkiego brakuje pieniędzy - mówi Wojciech Butscher, odpowiedzialny w sądeckim ratuszu za ochronę zabytków. - Problem stanowi to, że na zadania zabezpieczające basztę i pobliskie ruiny nie możemy pozyskać środków z Unii Europejskiej. A na utrzymanie zabytków w całym mieście w tym roku mamy jedynie 38 tys. zł - dodaje.

W 2011 roku wykonany został projekt naprawy przypory od strony ul. Kazimierza Wielkiego. W tym roku widoczne pęknięcie zostanie usunięte. Miasto szuka obecnie wykonawcy. - Pęknięcia w baszcie pojawiają się w miejscach, które były dobudowywane do pierwotnej bryły - wyjaśnia Wojciech Butscher. - Przed laty nie zostały one wykonane prawidłowo i teraz mamy tego efekty - podkreśla urzędnik.

Fundamenty przypór, które dobudowano z jednej i drugiej strony baszty, jak i schody prowadzące na ganek, zostały osadzone na różnych głębokościach. Podłoże cały czas pracuje i stąd pojawiają się szczeliny.
- Do tej pory udało nam się naprawić dach, w planach jest wyburzenie schodów i ich ponowna budowa, z solidniejszym fundamentem, oraz nowy ganek - wylicza Butscher. - Na razie funduszy na ten cel brak - przyznaje.

Pieniędzy brakuje też na zabezpieczenie i odbudowę niszczejących ruin zamku, choć akurat na ten cel można by je pozyskać z projektów unijnych. - Kilka lat temu pojawił się pomysł zagospodarowania całego terenu wokół ruin - przypomina Witold Król z sądeckiej delegatury Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Były przygotowane plany odbudowy zamku, w którym swoją siedzibę znalazłoby Muzeum Okręgowe. Powstałyby ścieżki archeologiczne, a nawet amfiteatr. Na takie projekty unijne środki są, trzeba tylko chcieć je zdobyć - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto