Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja: mimo noża na gardle, walczą o zwycięstwo

Łukasz Madej
- Mają nóż gardle. Będzie trudno zatrzymać ich boki - tak dzisiejszych rywali opisuje trener Sandecji, Dariusz Wójtowicz. O kim mowa? Tym przeciwnikiem jest Dolcan Ząbki. Dzisiaj o godz. 17 zespół z Nowego Sącza podejmie ekipę Dariusza Kubickiego.

Zdecydowanym faworytem jest Sandecja. W pięciu dotychczasowych kolejkach zespół z Małopolski zdobył 10 punktów. Drużyna z podwarszawskiej miejscowości zaledwie jeden. Słaba forma gości... martwi Wójtowicza. W trakcie tygodnia mówił nam tak: - Mamy wiele pracy do wykonania. Przede wszystkim będzie to praca mentalna. Zawodnicy muszą zrozumieć, że meczu z Dolcanem nie da się wygrać najmniejszym nakładem sił - wyjaśniał.

Trener bał się, że jego zespół - syty trzema punktami wywalczonymi w prestiżowym starciu z Kolejarzem Stróże - zlekceważy dzisiejszego przeciwnika. Teraz szkoleniowiec jest już jednak spokojny. - Zajęcia przebiegały w prawidłowy sposób - zapewnia. - Zespół wie, że mecz będzie trudny. Wie, o co walczy - dodaje. A drużyna ma ponownie zgarnąć pełną pulę. - Ten mecz Sandecją powinna przechylić na swoją korzyść. Bardzo chcemy zainkasować kolejne trzy punkty - twierdzi Wójtowicz.

Tabela pokazuje, że do Nowego Sącza Dolcan przyjeżdża na pożarcie. Jak zapewnia opiekun Sandecji, rywal nie ma przed nim żadnych tajemnic. - Zagrają defensywnie. Będą chcieli wykorzystać nasze słabsze momenty - trener jest pewny, że zna taktykę przeciwnika.

Swoich podopiecznych ostrzega przed pomocnikami z Ząbek. - Groźniejsi są w ofensywie niż w defensywie. Mają ciekawych skrajnych pomocników. Trudno będzie zablokować ich boki. No, ale się postaramy - puszcza oko.

Klub Sportowy Sandecja zamienił się w szpital. Wójtowicz nie może liczyć na sześciu piłkarzy, którzy w optymalnej formie z powodzeniem mogliby walczyć o pierwszy skład. Po kolei. Ciągle nie może grać Piotr Kulpaka. Piłkarz w trakcie meczu Pucharu Polski w Tychach doznał wstrząśnienia mózgu. - Wciąż nie ma zgody na treningi - przypomina trener. Powoli do dyspozycji wraca Damian Staniszewski, któremu tuż po podpisaniu kontraktu odnowiła się kontuzja.

- Zajęcia rozpoczął, ale jest dopiero w rozruchu - informuje Wójtowicz. Nie zagra dzisiaj Sebastian Fechner. Stoper nabawił się urazu wczasie boju w Stróżach. - Występ wykluczony - twierdzi trener. Idziemy dalej. Maciej Kowalczyk kontuzji barku nabawił się w trakcie meczu z Pogonią Szczecin. - Musimy na niego poczekać jeszcze trzy tygodnie - dodaje. Do tego Rafał Zawiślan naciągnął miesięń przywodziciela, a dopiero za około dwa tygodnie na boisko wybiegnie Dariusz Gawęcki.

Broniący w ostatnich spotkaniach Marek Kozioł przebywa na zgrupowaniu reprezentacji U-21, dlatego dziś w bramce stanie Mariusz Różalski. Co prawda Sandecja zagwarantowała sobie, że może wezwać zawodnika na dzisiejszy mecz (ten po spotkaniu musiałby wrócić na obóz drużyny Andrzeja Zamilskiego), ale z tego nie skorzysta. - Uznaliśmy, że lepiej będzie, jeśli Marek skoncentruje się na reprezentacji. Damy mu możliwość, żeby został na zgrupowaniu. Mariusz czeka na swoją szansę i ją dostanie - wyjaśnia Wójtowicz.

Mecz poprowadzi Tomasz Wajda z Żywca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto