Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Na boisko mogliby wybiec tylko sami swoi

Łukasz Madej
Obrońca Przemysław Szarek
Obrońca Przemysław Szarek Fot. Jerzy Cebula
W Nowym Sączu ciągle stawiają na miejscowych piłkarzy. - Latem nie upierałem się na zmianę tej polityki, bo ci zawodnicy sami sobie zasłużyli, żeby być w kadrze, grać, reprezentować barwy Sandecji i regionu - mówi trener „biało-czarnych” Robert Kasperczyk.

Zresztą, pod tym względem Sandecja to ewenement. - Jeśli ktoś wnikliwie spojrzy w kadry poszczególnych drużyn pierwszej ligi, to w żadnej innej nie uświadczy aż tak dużej liczby wychowanków, czy ludzi ze swojego regionu. A umówmy się, jeśli ktoś do klubu trafia jako dwunasto- czy trzynastolatek, też jest wychowankiem - dodaje szkoleniowiec.

W „biało-czarnych” szeregach aż roi się od takich zawodników. Zresztą, mowa nie tylko o młodzieży. W walce o pierwszy skład liczą się bramkarz Marek Kozioł (27 lat, wychowanek Sandecji, urodzony w Nowym Sączu), a jeśli chodzi o obronę to Adrian Danek (21, Dunajec, NS), Kamil Słaby (22, Sandecja, NS), Przemysław Szarek (19, Dunajec, NS), czy kontuzjowany Dawid Szufryn (29, Sandecja, NS).

Ważną postacią pomocy jest Sebastian Szczepański (22, Dunajec, NS) i pochodzący z wcale nie tak odległej Tylmanowej Bartłomiej Kasprzak (22, Lubań, Nowy Targ). Do tego gwiazdą ataku jest Arkadiusz Aleksander (35, Zawada, NS), a coraz lepiej poczyna sobie Filip Piszczek (20, Lubań, Nowy Targ).

W I lidze grał też już Michał Szeliga (20, Sandecja, NS, obrońca), a na szansę czekają bramkarze Konrad Kociołek (18, Dunajec, NS) oraz Julian Grzegorczyk (20, Dunajec, NS). Jeśli do tego dodamy, że na co dzień z pierwszym zespołem trenuje kilku najzdolniejszych juniorów (m.in. Hubert Maślanka, Kacper Smoleń, Konrad Brdej i Wiktor Nowak), którzy czasem mają miejsce w meczowej kadrze pierwszej drużyny, to jasne, że „biało-czarni” mogliby na zapleczu ekstraklasy wystawić drużynę złożoną jedynie z osób pochodzących z Sądecczyzny lub najbliższej okolicy.

- Juniorzy? Postępy już widać. Niech to będzie bodziec, że przed nikim droga nie jest zamknięta. Jak najbardziej, pracę tych chłopaków oceniam pozytywnie. Widać, że stawiają na piłkę. Takim ludziom warto pomóc - twierdzi trener Kasperczyk.

Szkoleniowiec dopowiada: - Sandecja zrobiła się klubem środowiskowym. Kibice mogą zobaczyć na murawie znajomego czy nawet kogoś z rodziny, a nie tylko obcego z końca Polski lub z zagranicy. Proporcje są, naprawdę, na korzyść ludzi stąd. Nie ma w pierwszej lidze klubu, który miałby tylu piłkarzy ze swojego regionu. Sandecja jest pod tym względem najlepiej poukładana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto