- Liczyłem, że jego dyspozycja jeszcze pójdzie do góry, jednak kontuzji się nie przewidzi. Nie wiem, czy w tej rundzie jeszcze wystąpi. Odliczamy czas, oby jak najszybciej mógł znów grać, trenować z __drużyną - mówi Radosław Mroczkowski, trener ekipy z Nowego Sącza.
19-letni Kuźma i 20-letni Michał Gałecki to dwaj podstawowi młodzieżowcy Sandecji; w I lidze w każdym meczu każda drużyna musi mieć cały czas na boisku przynajmniej jednego zawodnika o takim statusie. Teraz, wskutek kontuzji Kuźmy, szansę gry mogą dostać inni młodzi zawodnicy, jak Nikodem Gniecki (rocznik 1999), Hubert Maślanka, Kacper Smoleń (obaj 98) czy Jakub Więcławek (97).
- Mamy w pewnym sensie trudność. To bardzo młodzi chłopcy, którzy nie posiadają doświadczenia w seniorach, ale będziemy robić wszystko, żeby stawiali pierwsze kroki. Zobaczmy, jak sobie poradzą. To w pewnym sensie dla nich szansa, którą będą mogli wykorzystać. A im szybciej im się to uda, tym lepiej - tłumaczy Mroczkowski.
Spotkanie z minionego weekendu Sandecji z Olimpią Grudziądz zostało przełożone na 14 września, więc w piątek „biało-czarni” rozegrali sparing z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (remis 1:1). Bramkę zdobył odbudowujący karierę Dawid Janczyk, który jesienią w lidze zagrał jednak tylko raz, miesiąc temu w 2. kolejce.
- Ma lepsze i gorsze momenty, nie ma co tego ukrywać. Przewiduję, że w tej rundzie to będzie właśnie zróżnicowany poziom. Czekam na zimowy okres przygotowawczy. Wierzę, że wtedy nastąpi taki magiczny moment, w którym będziemy mogli jeszcze wyżej Dawida „podnieść”. On miał duże zaległości, a na to potrzeba czasu. W sparingu dobrze wykorzystał sytuację, i o to chodzi. Chciałbym, żeby w meczach ligowych też to powtarzał - twierdzi Mroczkowski.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?