Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz zwycięska. Dwa mecze do końca. Trener Surma: każdy mecz gramy na wyjeździe, to sporo nas kosztuje

Redakcja
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz wygrali ważny mecz w 2. lidze
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz wygrali ważny mecz w 2. lidze fot. Sandecja.pl
W sobotnim spotkaniu 18. kolejki drugiej ligi piłkarze Sandecji Nowy Sącz pokonali w Krakowie 1:0 swojego sąsiada w tabeli – Olimpię Grudziądz 1:0. Dla „Dumy Krainy Lachów” była to dopiero czwarta wygrana w bieżącym sezonie ligowym przy takiej samej ilości remisów i dziesięciu porażkach.

Od pierwszych minut starcia z ekipą z województwa kujawsko-pomorskiego to sądeczanie byli stroną przeważającą. Po kilku strzeleckich próbach, w tym dwóch Kwietniewskiego, bramkę gości „odczarował” słowacki pomocnik Sandecji Denis Potoma. 23-latek, który do Nowego Sącza trafił na początku roku ze Skalicy, opanował piłkę przed polem karnym Olimpii, zdołał się z nią obrócić i mocnym uderzeniem otworzył wynik rywalizacji. Jak się później okazało był to jedyny gol tego meczu – goście mieli kilka okazji, ale sądeczanie mądrze się bronili i dopisywało im piłkarskie szczęście.

- Jeśli mowa o porze roku, to mamy jesień, ale ta nowa runda piłkarska w naszym wykonaniu została rozpoczęta pozytywnie. Bardzo się z tego cieszę. Ciężko oddzielić od siebie to, że jesteśmy w sytuacji, która nie pomaga w utrzymaniu luzu, finezji i w takim pozytywnym podejściu do meczu. Chcieliśmy, by zespół kontynuował pozytywne zachowania chociażby z ostatniego meczu gdzie kreowaliśmy bardzo dużo sytuacji podbramkowych poprzez wielopodaniowe akcje. Dziś też chcieliśmy tak rozpocząć ten mecz, ale długimi momentami w pierwszej połowie nam się to nie udawało. Wpływ na to miały aura, boisko, paraliżowały nas nerwy, bo chcieliśmy bardzo dobrze rozpocząć rundę. Bramka była okrasą tego spotkania – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Sandecji Łukasz Surma.

Jak dodał szkoleniowiec, jego piłkarze chcieli zagrać inaczej w tej drugiej połowie, wciągnąć przeciwnika na swoją połowę, skontrować go, zagrać na zero z tyłu.

- Byliśmy bardzo skupieni na tym, by nie robić błędów w tyłach. Na wysokości zadania stanęli szczególnie zawodnicy odpowiedzialni za defensywę. Olimpia często wbijała piłki w pole karne, wygrywaliśmy dużo pojedynków, zbieraliśmy te drugie piłki i dzięki temu mogliśmy dowieść to 1:0 do końca. Najtrudniej wygrywa się właśnie 1:0, bo trzeba być czujnym, skoncentrowanym. Jestem dumny z chłopaków. Należy pamiętać, że każdy mecz gramy na wyjeździe, co wymaga od nas charakteru, hartu ducha, woli walki. Mam nadzieję, że to zwycięstwo doda nam otuchy w dalszych bojach, które są przed nami, a będą z pewnością bardzo trudne – ocenił Surma.

Po osiemnastu kolejkach Sandecja zajmuje ostatnie miejsce w ligowym zestawieniu mając tyle samo punktów, co przedostatnia Olimpia Grudziądz, od dwa „oczka” mniej niż szesnasta Polonia Bytom i cztery mniej niż piętnasty Stomil Olsztyn.

Uciekną z ostatniego miejsca?

Do końca 2023 roku sądeczanie rozegrają jeszcze dwa mecze o ligowe punkty. Będą to „domowe” potyczki ze Skrą Częstochowa (sobota 25 listopada, godz. 13) oraz z Radunią Stężyca (sobota 2 grudnia, godz. 12). Zadanie, w tych dwóch przypadkach, z pewnością nie będzie dla Sandecji łatwe. Zarówno Skra jak i drużyna ze Stężycy to bowiem zespoły z najlepszej szóstki 2. ligi.

Częstochowianie w poprzedniej kampanii rywalizowali na szczeblu Fortuna 1. Ligi, ale podobnie jak Sandecja, musieli opuścić jej szeregi. Skra zgromadziła o cztery punkty więcej od „Biało-czarnych”, a w bezpośrednich pojedynkach tych zespołów najpierw w Bełchatowie padł bezbramkowy remis, a następnie w Niepołomicach ekipa z województwa śląskiego zwyciężyła 2:1 po golach Piotra Noconia i samobójczym Tomasza Boczka w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Nieco wcześniej na prowadzenie wyszła Sandecja po bardzo ładnej akcji Michała Walskiego.

W tym sezonie zespół trenera Konrada Geregi udowadnia, że nie chce zbyt długo pozostać na drugoligowym szczeblu, a celem jest szybki powrót do 1. ligi. Skra zgromadziła dotąd 26 punktów, co daje jej obecnie piąte miejsce w lidze (w niedzielę miała zagrać u siebie z Hutnikiem Kraków, ale mecz nie doszedł do skutku ze względu na warunki atmosferyczne – przyp. red.). W gości najbliżsi rywale sądeczan wygrali dwa mecze oraz po trzy zremisowali i przegrali – zdobyli osiem bramek, tracąc dziewięć.

W trzech ostatnich kolejkach częstochowianie przegrali u siebie 1:2 ze Stalą Stalowa Wola, w Olsztynie musieli uznać wyższość Stomilu przegrywając takim samym rezultatem, a następnie na własnym terenie rozbili 4:1 KKS 1925 Kalisz nieco powetowując sobie ostatnie niepowodzenia.

Najskuteczniejszym strzelcem Skry jest młody, bo 20-letni napastnik wypożyczony do końca sezonu z Górnika Zabrze – Jan Ciućka, autor pięciu bramek. W kadrze częstochowskiego drugoligowca próżno szukać rozpoznawalnych nazwisk, a najwięcej spotkań na boiskach ekstraklasy uzbierał jak na razie pomocnik Przemysław Sajdak (siedem, wszystkie w barwach Łódzkiego Klubu Sportowego).

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto